British Airways pozwala pilotom i stewardom na szminkę i zarost. Pokażcie "najbardziej autentyczną wersję siebie"

"Bądźcie sobą, odważni i dumni" - zachęcają pracowników linie lotnicze British Airways i wprowadzają nowy regulamin dotyczący wyglądu. Co to oznacza? Stewardzi i piloci mogą nosić w pracy biżuterię i makijaż.

Personel latający i pokładowy obowiązują ścisłe zasady dotyczące ubioru, ozdób, tatuaży czy makijażu. Linie lotnicze British Airways postanowiły iść z duchem czasu i poluzować reguły dotyczące męskiego składu załogi.

Zobacz wideo Luksus made in Poland. Te jachty robią furorę na świecie

"Guardian" poinformował, że od teraz zarówno stewardzi, jak i piloci linii lotniczych British Airways mogą prezentować się na pokładzie samolotu w makijażu, mogą używać maskary, nosić sztuczne rzęsy, kolczyki, piercing i torebki. Przewoźnik prosi jedynie o to, aby nie używać zbyt ostrych cieni i kolorów i żeby makijaż był naturalny. Nowy regulamin dopuszcza także malowanie paznokci. Pod warunkiem że nie na czarno. Kolory neonowe też będą niedopuszczalne. Mężczyźni mogą również nosić koka.

"Brytyjski oryginał"

Ogłoszone zmiany wpisują się w kampanię "Brytyjski oryginał", która promuje pracowników firmy, jej klientów i Brytyjczyków. "Guardian" zauważa, że działania te mają poprawić nastawienie pracowników dotkniętych trudnymi doświadczeniami podczas pandemii COVID-19, gdy wielu z nich obniżono pensje, a ich kolegom i koleżankom wręczono wypowiedzenia.

"Jesteśmy dumni ze wszystkich naszych kolegów i koleżanek w British Airways i zależy nam na inkluzywnym środowisku pracy. Współpracowaliśmy z naszymi pracownikami, aby stworzyć zaktualizowane wytyczne dotyczące dbania o wygląd i dodatków, umożliwiając naszym współpracownikom codzienne wnoszenie do pracy najlepszej, najbardziej autentycznej wersji siebie" – napisał British Airways, cytowany przez brytyjski dziennik.

Linie lotnicze mają nadzieję, że nowe zasady dotyczące wyglądu zostaną przyjęte pozytywnie. "Bądźcie sobą, odważni i dumni" – napisano w wiadomości, którą przesłano do wszystkich pracowników, precyzując jednocześnie, że wytyczne dotyczą "wszystkich niezależnie od płci, tożsamości płciowej, pochodzenia etnicznego, pochodzenia, kultury, tożsamości seksualnej lub innych".

Inna brytyjska linia krok do przodu

Pionierem zmian dotyczącym dress codu personelu pokładowego, latającego, a także naziemnego są linie Virgin Atlantic, które niedawno ogłosiły, że pracownik może nosić dowolny mundur niezależnie od płci.

W czerwcu wyrażono zgodę na eksponowanie tatuaży – pod warunkiem że nie będą wykonane na twarzy czy szyi. Do tej pory trzeba było ukryć je pod ubraniem. Ważne jest również to, aby zdobienia na ciele nie zawierały przekleństw, nagości czy innych obraźliwych kulturowo znaków. - W Virgin Atlantic chcemy, aby każdy był sobą. Wiele osób używa tatuaży, aby wyrazić swoją unikalną tożsamość. Nasi koledzy, mający kontakt z klientami, nie powinni być z tego wykluczeni, jeśli zechcą - mówił wówczas dyrektor ds. personalnych w Virgin Atlantic Estelle Hollingsworth dla "Guardiana".

Virgin Atlantic w 2019 roku złagodziły także surowe zasady dotyczące makijażu, który był obowiązkowy. Od trzech lat stewardesy mogą iść do pracy, prezentując swą naturalną odsłonę. Pozwolono również na zamianę spódnicy na spodnie.

W British Airways wciąż utrzymana została zasada innych strojów dla mężczyzn i kobiet.

Co na to główny akcjonariusz?  

Dziennikarze "Guardiana" zastanawiają się, czy nowe wytyczne będą utrzymane również podczas lotów do krajów arabskich. Co sądzą o tych zmianach katarskie linie Qatar Airways, które są głównym akcjonariuszem brytyjskich linii lotniczych? Pytania skierowane do przewoźnika pozostały bez odpowiedzi.

Źródło: "The Guardian" 

Więcej o: