Przewiduje się, że 15 listopada 2022 roku światowa populacja osiągnie 8 miliardów ludzi, co będzie kamieniem milowym w rozwoju ludzkości
- ogłosiła Organizacja Narodów Zjednoczonych. Do wzrostu przyczyniły się państwa Azji i Afryki. Oba kontynenty odpowiadają za nadwyżkę urodzeń, która pozostaje niezauważalna m.in. w Europie i Ameryce Północnej. Do 2037 roku mają być najważniejszym motorem napędowym w drodze do osiągnięcia kolejnego kamienia milowego - 9 miliardów osób na Ziemi.
Z danych Funduszu Ludnościowego Narodów Zjednoczonych (UNFPA) wynika, że wkład Europy w dalsze zaludnianie świata będzie ujemny. Najważniejsze zjawiska dotyczące populacji można obserwować na wschodzie. Indie prześcigają Chiny w walce o miano państwa z największą populacją. Mieszkańcy kraju stanowią blisko 18 proc. osób chodzących na Ziemi. Po zsumowaniu ludności z Chinami oba odpowiadają za blisko 36 proc. światowej populacji.
Od 2011 roku liczba mieszkańców Azji wzrosła o około 700 mln. W samych Indiach na świat przyszło około 180 mln osób.
Spadek liczby urodzeń najmocniej zauważalny jest w państwach Europy, Ameryki Północnej, a także w Japonii. Wciąż zauważalne są również skutki tzw. polityki jednego dziecka w Chinach. Narzędzie służące kontroli populacji miało sprawić, by w latach 1977-2015 ograniczyć liczbę potomków mieszkańców Państwa Środka. Skutki widoczne są obecnie m.in. przy analizie średniej wieku ludności Chin.
Po dziesięcioleciach niskiej dzietności kurczy się m.in. populacja państw Europy. ONZ szacuje, że w 17 krajach kontynentu spadek trwa od 1990 roku. W ujęciu globalnym, do 2050 roku, ludność w 61 państwach ma zmniejszyć się o jeden procent. Państwa takie jak Litwa, Ukraina, Bułgaria, Łotwa i Serbia mogą odnotować spadek rzędu 20 procent.
Jak wynika z prognoz ONZ, świat musi przygotować się na dwa kolejne kamienie milowe. W 2037 roku liczba ludności ma przekroczyć 9 mld mieszkańców. Z kolei w 2080 powinna zatrzymać się na poziomie 10,4 mld osób. Wówczas zakończy się era gwałtownego wzrostu populacji. Sytuacja ma pozostać niezmienna do końca XXI wieku.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.