Wioska Salto de Castro jest atrakcyjna głównie ze względu na swoją lokalizację. Znajduje się tuż przy granicy z Portugalią i trzy kilometry od stolicy Hiszpanii - Madrytu. Od ponad 30 lat miasteczko jest opuszczone. Teraz gdy rozpoczęły się poszukiwania nowego właściciela, ma szansę rozkwitnąć.
Salto de Castro, która jest opuszczona od trzech dekad, szuka nowego właściciela. Jak podaje "La Gaceta de Salamanca", wioska składa się z 44 domów, hotelu, szkoły, kościoła, basenu miejskiego i baraków Guardia Civil. Została zbudowana w 1952 roku jako miejsce dla rodzin, które budowały skocznię elektryczną. W 2000 roku wioskę wystawiono na sprzedaż. Nowi nabywcy chcieli, by stała się kurortem, jednak plany nie wypaliły przez kryzys ekonomiczny w 2008 roku.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wioska Salto de Castro najpierw została wystawiona za 1,7 mln euro, trzy lata temu próbowano ją ponownie sprzedać - tym razem za 6,2 mln euro, a teraz można ją kupić za 240 tys. euro, czyli w przeliczeniu na złotówki blisko 1,1 mln złotych. Jak widać, cena za całą wioskę jest bardzo niska, dlatego zgłosiło się wielu zainteresowanych zakupem inwestorów z całego świata.
Jak podaje BBC, zainteresowanie zakupem wyraziło 300 osób. Pojawiły się zapytania z Rosji, Francji, Belgii i Wielkiej Brytanii. Z kolei jeden z potencjalnych nabywców wpłacić już pieniądze, aby zarezerwować wioskę.