"Piramidy" na Równicy w Ustroniu to cały kompleks. Choć miało ich powstać 28, to ostatecznie zbudowano ich tylko 17. Wszystkie miały osiem kondygnacji i mieściły około 200 osób.
W 1967 roku na zboczu Równicy, między Magnolią i Tulipanem, wybudowano kompleks sanatoriów. W czasach PRL sanatorium cieszyły się sporym zainteresowaniem. Niektóre budynki wciąż działają i przyjmują gości, a inne zostały zapomniane i uległy zniszczeniu. Obecnie Maciejka pozostaje w rękach prywatnego inwestora, który nie kwapi się do poprawy jej stanu.
Jednym ze zniszczonych sanatoriów jest Maciejka, która zdecydowanie nie zachęca już do pobytu. Teraz cieszy się zainteresowaniem miłośników urbexu, którzy przyjeżdżają tu, by eksplorować opuszczony budynek, który niszczeje z roku na rok.
Serce mi się kraje, jak widzę ten budynek. Kiedyś tętnił życiem, było pełne obłożenie, a część miejsc było sprzedawanych hucie w Katowicach
- mówiła pracownica Maciejki w rozmowie z portalem Ox.
W 1993 roku, kiedy przeszła w ręce zarządu miejskiego, miała szansę znów stać się ośrodkiem życia towarzyskiego. Jak podaje portal Ustroń Nasze Miasto, "Gazeta Ustrońska" opisywała chęć zainwestowania ośrodek w ten sposób:
Amerykanin Antonio Reale ze współpracownikami z firmy LAN i Ireneusz Izdebski z Bielska-Białej, prowadzący Międzynarodową Firmę handlową "Izdebski", zaprezentowali burmistrzowi Kazimierzowi Hanusowi i przewodniczącemu RM Zygmuntowi Białasowi propozycję poważnych inwestycji w Ustroniu
Nie podobało się to mieszkańcom, ale do inwestycji nie doszło głównie ze względu na wprowadzone w 1994 roku prawo, zgodnie z którym w przypadku inwestycji hazardowych nie mógł brać udziału kapitał zagraniczny. Od tamtej pory budynek niszczeje.