Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Solar Dynamics Observatory, lub po prostu SDO, to satelita naukowy badający dynamikę aktywności słonecznej. W przestrzeń kosmiczną wzniesiony został 11 lutego 2010 roku. Od tamtego czasu zajmuje się badaniem procesów przekształcania energii pola magnetycznego słońca w promieniowanie słoneczne, wiatr słoneczny i cząstki energetyczne, jak i poznawaniem źródła i struktury pola magnetycznego słońca. To właśnie dzięki Obserwatorium Dynamiki Słońca, 27 października w świetle ultrafioletowym udało się uchwycić uroczy uśmiech.
Twarz, którą możemy zobaczyć na fotografii, to oczywiście nie jest prawdziwy uśmiech. Oczy, jak i usta, powstały za sprawą ułożenia się w taki sposób dziur koronalnych. Czym one w ogóle są? Dziury koronalne to ciemne, i mniej gęste pola na zewnętrznej stronie słońca, zwanej koroną. To one stanowią źródło cząstek słonecznych poruszających się z ogromnymi prędkościami. Dziury koronalne są widoczne w zakresie promieniowania rentgenowskiego oraz linii naturalnego helu. W takim razie uśmiech słońca widoczny na zdjęciu to nic innego jak wytwór naszego mózgu, naukowo nazywany Pareloidą. Jest to umiejętność widzenia znanych kształtów, też twarzy, w przypadkowych obiektach.
Co ciekawe, sympatyczny uśmiech mógł okazać się zagrożeniem dla ziemi. Cząstki wytwarzane przez ładunek elektryczny wspomnianych dziur może spowodować wystąpienie zorzy polarnych. Jednak, gdy liczba cząsteczek okaże się bardzo duża, na ziemi mogą się pojawić zakłócenia kanałów komunikacyjnych, takich jak telewizja i radio. Może dojść również do uszkodzenia sieci elektrycznych, a co za tym idzie, przerwie w dostawie prądu.
Mimo wszystko fotografia wywołała pozytywny odbiór wśród internautów. Ludzie komentujący zaczęli porównywać słońce do postaci z bajek i filmów. Oprócz wspomnianego potwora z Ghostbusters, pojawiały się też takie skojarzenia jak słoneczko z animowanego serialu Teletubisie.