Dojazd do Kłomina nie należy do najłatwiejszych. Dobra droga ustępuje miejsca dziurom i wyrwom, znikają znaki drogowe, aż w końcu dociera się do polnej szosy. Stamtąd widać już opuszczone budynki, a widok potrafi zmrozić krew w żyłach.
Kłomino to opustoszałe miasto pełne zniszczonych budynków, które potrafi zmrozić krew w żyłach nawet w ciągu dnia. Kłomino i pobliskie Borne Sulinowo powstały jeszcze przed 1936 roku i miały służyć celom militarnym. W pobliżu drugiej miejscowości wybudowano poligon, a na otwarciu kompleksu 18 sierpnia 1938 roku zjawił się sam Adolf Hitler. To tam odbywały się ćwiczenia wojskowe i miał powstać plan ataku na Polskę.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W czasie wojny powstał tam obóz jeniecki dla polskich wojskowych i cywilów, a następnie Francuzów i Rosjan. Większość z kilkudziesięciu tysięcy przetrzymywanych tutaj osób zmarło śmiercią głodową. Po wojnie miasto zamieszkiwali żołnierze i ich rodziny.
W 1992 na dobre zostało opuszczone. Od tamtej pory pojawiają się tam tylko miłośnicy urbexu i mocnych wrażeń. Przypomina scenerię z horroru. Znajdują się tam zniszczone budynki z powybijanymi szybami, ściany z odpadającym tynkiem i zawalające się balkony pozbawione poręczy. Wszędzie znajdują się gruz, pył i szkło. Wybierając się tam, należy zachować szczególną ostrożność ze względu na stan budynków.