Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
30 października około godziny 16:00 kobieta wszczęła awanturę na głównej stacji kolejowej w Essen, w zachodnich Niemczech. 53-latka ustawiła się przy południowym wejściu do budynku, skąd rzucała w przechodniów szklanymi butelkami. Jak podają lokalne media, sprawiała wrażenie pijanej i impulsywnej. Wkrótce na miejscu zjawił się patrol policji.
Policjanci zjawili się na dworcu w Essen w niedzielne popołudnie około 16:20. Wówczas "53-latka stała przy południowym wejściu i celowała szklanymi butelkami w przechodniów" - informuje Polsat News. Początkowo kobieta odmówiła podania swoich danych osobowych. Nie chciała również przekazać funkcjonariuszom torebki. Finalnie policjanci przechwycili ją i sprawdzili dowód osobisty — mimo że kobieta starała się wytrącić im go z rąk. Z dokumentów wynikało, że jest obywatelką Polski. Podczas dalszej szarpaniny 53-latka odepchnęła i uderzyła policjanta. Ze względu na agresywne zachowanie została przewieziona na posterunek policji.
W międzyczasie kobieta uderzyła w policyjny radiowóz. Opierała się przy przeszukiwaniu, w trakcie którego kopnęła jednego z policjantów między nogi. Wcześniej kopała innych mundurowych w brzuch i znieważyła dwóch funkcjonariuszy.
- podaje Polsat News.
Jak się okazało, większość agresywnych czynów kobiety zarejestrowały kamery monitoringu na dworcu oraz na komisariacie. Na ten moment policja federalna wszczęła śledztwo w sprawie napaści fizycznej, oporu wobec funkcjonariuszy organów ścigania oraz zniewagi policjantów na służbie. Najprawdopodobniej 53-latkę czeka w najbliższym czasie sporo komplikacji z prawem.
Źródła: presseportal.de, Polsat News