Stado lwów wydostało się z klatki i biegało po zoo. W namiotach tuż obok spali turyści

Turyści, którzy zdecydowali się na nocleg w namiotach tuż obok klatek z dzikimi zwierzętami, z pewnością więcej tego nie zrobią. Ta popularna atrakcja, która miała być dla nich wspaniałym przeżyciem, zamieniła się w prawdziwy koszmar. Stado lwów wydostało się z klatki i zaczęło biegać po zoo. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

O bliskim spotkaniu turystów z lwami w zoo Taronga w Sydney poinformował "The Washington Post". Na szczęście nikomu nic się nie stało, a praca zoo nie została zaburzona. Kolejnego dnia ogród zoologiczny otworzył się dla odwiedzających.

Co ciekawe, to nie pierwszy raz, kiedy odnotowano uciekinierów. W zeszłym roku z klatki uciekł szympans, który jednak zdecydował się samemu wrócić do środka.

Zobacz wideo Weronika Rosati zabrała córkę do zoo

Sydney. Stado lwów wydostało się z klatki i biegało po zoo

Jak podaje "The Washington Post", we wtorek rano około godziny 7.30 stado lwów wydostało się ze swojej klatki. Pięć lwów biegało po zoo, stwarzając niebezpieczeństwo dla śpiących w namiotach obok zagród turystów. Możliwość takiego noclegu to jedna z największych atrakcji zoo Taronga w Sydney.

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Zdezorientowani turyści wyszli ze swoich namiotów, podejrzewając, że rozpoczęły się ćwiczenia. W zoo rozległ się alarm nakazujący pracownikom i turystom schronienie się w bezpiecznym miejscu. Do ogrodu zoologicznego wezwano również służby.

Szwajcaria pobiła rekord świata w długości pociągu pasażerskiego Szwajcaria. Pobito rekord świata w długości pociągu pasażerskiego

Lwy wróciły do swojej zagrody. A turyści najedli się strachu

Jak informuje "The Washington Post", policja i pracownicy zoo natychmiast podjęli odpowiednie kroki. Na szczęście cztery z pięciu lwów wróciło do swoich legowisk, a jeden z młodych został uśpiony i przeniesiony do pozostałych członków stada - podało zoo w komunikacie.

Ryanair zaliczył falstart (zdjęcie ilustracyjne) Ryanair zaliczył falstart. Wystąpiły komplikacje podczas lotu krajowego

Obejrzeliśmy materiał wideo i potwierdziliśmy, że między wyjściem lwów z głównej zagrody a podjęciem działań awaryjnych upłynęło mniej niż 10 minut

- informowało zoo.

Wstępne dochodzenie wykazało, że przyczyną był "problem z integralnością" ogrodzenia zabezpieczającego. Na szczęście turystom i pracownikom nic się nie stało. Jedno jest pewne - najedli się strachu, a tego poranka nie zapomną do końca życia.

Więcej o: