Jak podaje brytyjska gazeta "Daily Mail", do incydentu doszło 20 września. Do sieci trafiło nawet nagranie z incydentu. Sprawa wciąż jest wyjaśniana.
Pasażerowie lotu z Denpasar do Sydney liniami lotniczymi Qantas długo nie zapomną tego incydentu. Jeszcze przed lotem stali się świadkami poważnej awantury. Jeden z mężczyzn awanturował się, twierdząc, że załoga obraziła jego rodzinę - żonę i dzieci.
Powiedz im, żeby przyszli przeprosić. Mówię ci, że byliście niemili i to jest cholernie obrzydliwe
- mówił do stewardesy. Jako powód złości wskazał, że ich dzieci ząbkują i dlatego są marudne.
Skarżył się, że jego żona rozpłakała się przez skierowane do niej słowa. Gniew mężczyzny osiągnął apogeum, gdy został poinformowany, że cała jego rodzina zostanie usunięta z samolotu, a nie miejscu pojawi się policja.
Zejdź mi z oczu
- skierował swoje słowa do stewarda. Wykrzykiwał również, że załoga uważa się za lepszych, kierując do pracowników niecenzuralne słowa.
Myślisz, że jesteś księciem czy kimś takim?
- pytał z wyrzutem.
Jak podaje "Daily Mail", rzecznik Qantas zabrał głos ws. incydentu. Poinformował, że personel pokładowy przestrzegał procedury. Z kolei na mężczyznę, po dokładnym przeanalizowaniu sytuacji, za niedopuszczalne zachowanie może zostać nałożony na niego zakaz podróżowania.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Bezpieczeństwo naszych klientów i załogi jest naszym priorytetem numer jeden i nie tolerujemy żadnych obraźliwych zachowań. Prosimy klientów o przestrzeganie zasad i informacji przekazywanych przez załogę dla bezpieczeństwa i komfortu wszystkich na pokładzie
- mówił rzecznik.