O zakłóceniach w terminalu C na lotnisku Szeremietiewo, które miały pojawiać się podczas odprawy pasażerów lecących liniami Aerofłot, informowali sami podróżni.
Według osób, które czekały w terminalu na swój lot, pracownicy stanowiska odpraw wydali krótki komunikat, w którym poinformowali, że odprawa nieco się przedłuża, ponieważ nastąpiła niewielka usterka. To zakłócenie miało spowodować, że każdy pasażer spędzi przy stanowisku odpraw ponad dwie minuty. Jak się jednak okazało, w praktyce pasażerowie wcale nie byli odprawiani na lot.
Szukasz podobnych treści? Sprawdź Gazeta.pl
Linie lotnicze Aeroflot odniosły się do informacji przekazywanych przez pasażerów. Przewoźnik wydał komunikat, w którym tłumaczył, że sytuacja powstała wskutek "prac technicznych".
"W związku z trwającymi pracami technicznymi po stronie dostawcy, nastąpiły przerwy w systemie odpraw dla lotów Aeroflot. O 22:20 czasu moskiewskiego przywrócono działanie systemu informacyjnego, obsługa lotnicza trwa jak zwykle. Linia lotnicza przeprasza pasażerów za wszelkie niedogodności spowodowane wymuszonym opóźnieniem w obsłudze naziemnej".
Jak podał portal onet.pl, pasażerowie, których dotyczyła ta sytuacja potwierdzili, że przewoźnik rozwiązał problem po godzinie 22.30. Cała sytuacja sprawiła jednak, że loty, które miały wystartować przed godziną 23:00, były opóźnione.
Warto także dodać, że na tablicy odlotów pojawiła się informacja, według której około dwudziestu rejsów linii Aeroflot, które miały odlecieć z moskiewskiego lotniska pomiędzy godziną 21.00 a 23.00, zostało przesuniętych.