Andrzej Kopiczyński był znanym polskim aktorem teatralnym i filmowym. Zasłynął przede wszystkim jako tytułowy bohater w serialu "Czterdziestolatek" oraz "Czterdziestolatek. 20 lat później", gdzie wcielił się w rolę słynnego inżyniera Stefana Karwowskiego. Łącznie zagrał ponad 160 różnych postaci. W 2016 roku do jego fanów trafiła przykra wiadomość - aktor zmarł w wieku 82 lat. Gdzie znajduje się grób Kopiczyńskiego?
Ostatnie chwile Andrzeja Kopiczyńskiego nie były łatwe. Mężczyzna od 2014 roku cierpiał na Alzheimera i z trudem rozpoznawał swoich bliskich. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 19 października 2016 roku. Na Cmentarzu Powązkowskim pojawiło się wówczas wielu znanych aktorów - m.in. Anna Seniuk, Olgierd Łukaszewicz, Jerzy Gruza czy Jan Kobuszewski.
Początkowo jego grób był przedmiotem licznych dyskusji. Wyglądał bowiem bardzo skromnie - dół został otoczony kamieniami, a środek obsypany żwirkiem. Całość dopełniał drewniany krzyż ze zdjęciem aktora. Jego córka wyznała, że nie stać jej na postawienie pomnika. Wielu internautów było oburzonych, że nie chciała podjąć się tego żadna instytucja, jednak jak się okazało, kobieta odrzuciła propozycję m.in. Ministerstwa Kultury. Zapewniła, że pomnik powstanie, ale będzie skromny.
Mój tata byłby dużo bardziej zadowolony z takiego naturalnego, trochę siermiężnego, prostego nagrobka niż wielkiego, wykonanego z przepychem, pomnika
- mówiła Katarzyna Kopiczyńska cztery lata temu w rozmowie z "Wirtualną Polską".
W 2021 roku, po pięciu latach od śmierci aktora, na cmentarzu pojawił się przepiękny, nowy nagrobek. Biała rzeźba przedstawia kapliczkę, na której znajduje się postać zamyślonego Jezusa. Z miejsca natomiast zniknęło zdjęcie Kopiczyńskiego. Trzeba przyznać, że pomimo prostoty, trudno przejść obok pomnika obojętnie.
W szóstą rocznicę śmierci na miejsce spoczynku aktora wybrał się "Super Express". W tym roku na grobie zaszła pewna zmiana - w końcu wyrósł na nim bluszcz. Tabloid jednak zwrócił uwagę na inny, smutny element. Nagrobek był pokryty wieloma zwiędłymi liśćmi, a na jego płycie nie znajdywało się zbyt wiele zniczy.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.