Jak podaje CNN, tym razem nie była potrzeba pomoc aktora Samuela L. Jacksona, który zagrał w 2006 roku główną rolę w filmie "Węże w samolocie". Jednak wąż, jak i strach pasażerów, były jak najbardziej prawdziwe. Na szczęście nic nikomu się nie stało.
Jak informuje CNN, wąż wypełzł spod fotela jednego z pasażerów lotu United Airlines 2038, czym wywołał ogromne zamieszanie. Świadek zdarzenia relacjonował, że ludzie byli przerażeni.
Pasażerowie w klasie biznes zaczęli krzyczeć i podciągać nogi
- opowiadał.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Linie lotnicze poinformowały z kolei amerykańską telewizję, że pracownicy lotniska natychmiast "zadzwonili do odpowiednich władz, aby zająć się sytuacją po tym, jak pasażerowie zostali powiadomieni o wężu". Jak dodały, incydent z wężem nie wpłynął na pracę lotniska. Na szczęście nikt też nie został ranny. Wciąż nie wiadomo jednak, skąd gad wziął się na pokładzie samolotu.
W akcji udział wzięli również specjaliści związani z opieką nad dzikimi zwierzętami oraz policja lotniskowa. Udało im się schwytać węża. Okazało się, że gad, który znalazł się na pokładzie, to pończosznik zwany też ogrodowcem zwyczajnym, który w Stanach Zjednoczonych nazywany jest potocznie wężem ogrodowym. Jak sama nazwa wskazuje, najczęściej spotykany jest w ogrodach i przydomowych terenach. Nie jest jednak jadowity. Zwierzę zostało wypuszczone i od teraz będzie mogło cieszyć się wolnością.