Turyści pozywają znane biuro podróży. "Po wczasach rozchorowało się ponad 40 osób"

Jak informuje Daily Mail, grupa 46 brytyjskich turystów zdecydowała się wnieść pozew przeciwko koncernowi turystycznemu TUI, za sprawą którego wybrali się na tegoroczne wakacje. Wczasy na Wyspach Zielonego Przylądka okazały się jednak - jak twierdzą - prawdziwym koszmarem.

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

To miały być wymarzone, rajskie wakacje spędzone na Wyspach Zielonego Przylądka. Po czasie jednak okazały się dla turystów koszmarem. Jak twierdzą klienci biura podróży TUI, złe warunki w hotelach, w których zostali zakwaterowani oraz niedbałość o zasady higieny spowodowała, iż po wczasach rozchorowało się ponad 40 osób, doświadczając przykrych dolegliwości ze strony układu pokarmowego.

8 godzin czekania — gorzej być nie może?

- Wszyscy zachorowaliśmy. I wcale mnie to nie zdziwiło, zwłaszcza gdy przypomnę sobie to niedogotowane mięso w restauracji i niewłaściwą higienę. - powiedziała Lesley Breed z Wielkiej Brytanii, która zdecydowała się dołączyć do zbiorowego pozwu. Razem z mężem i 15-letnim synem pod koniec lipca wybrali się na wakacje

Nie mogliśmy się doczekać przyjazdu do hotelu, zwłaszcza po ośmiogodzinnym oczekiwaniu na lotnisku.

- twierdzi Lesley Breed. Ale to był dopiero początek. Turystka wspomina również o podstawowych przyborach, których brakowało w hotelowych pokojach. - Pamiętam, że dwukrotnie telefonowałam do obsługi po podstawowe rzeczy, takie jak papier toaletowy i woda, a i tak musiałam sama pójść po nie do recepcji. Skoro nie potrafią dobrze opanować podstaw, to nic dziwnego, że hotel jest właśnie w takim stanie. - podsumowuje turystka. Jak twierdzi Irwin Mitchell — prawnik, który reprezentuje grupę 46 niezadowolonych z pobytu wczasowiczów — dalsze ewentualne kroki prawne będą kierować do TUI, biura podróży, które odpowiada za rezerwację i pobyt w owych hotelach: Melia Dunas Resort oraz Sol Dunas. 

TUI: kontrolujemy nasze hotele

Nie tylko bezpośrednio dotknięci problemem turyści, ale również prawniczka Sarita Sharma z International Injury Claims wyraziła głębokie zaniepokojenie odnośnie zgłaszanych chorób i dolegliwości. - Objawów, których doświadczyli nasi klienci, nigdy nie należy bagatelizować; w niektórych przypadkach mogą powodować długotrwały uszczerbek na zdrowiu. - przyznała. 

Z kolei rzecznik biura podróży TUI podkreślił, iż "przykro słyszeć o takich doświadczeniach" od klientów. Dodał również: - Niestosowne byłoby komentowanie sprawy w momencie, kiedy jest ona na drodze prawnej. Chcielibyśmy zapewnić, że regularnie kontrolujemy wszystkie nasze hotele pod kątem BHP, w tym higieny.  

Źródło: Daily Mail

Więcej o: