Głuszyno to niewielka miejscowość w województwie pomorskim. Przed laty znajdowało się tam jedno z Państwowych Gospodarstw Rolnych. Obecnie na terenie dawnego PGR-u prowadzone są prace ziemne. I pewnie nie byłoby w tym zaskakującego, gdyby nie odkrycie, którego dokonał jeden z pracowników Zakładu Usług Publicznych w Potęgowie.
Szukasz podobnych treści? Sprawdź Gazeta.pl
W 1974 roku uczniowie lokalnej szkoły podstawowej świętowali Dzień Wagarowicza. Placówka nie organizowała tego dnia zwyczajnych lekcji, ale w ramach zajęć uczniowie w czynie społecznym zostali zobligowani do wykonania różnych zadań. Niektórzy porządkowali teren wokół szkoły, inni wykonywali nasadzenia roślin dookoła budynku.
Dwie uczennice siódmej i trzech uczniów ósmej klasy zostało oddelegowanych do zasadzenia jednego z symbolicznych drzew, mających upamiętniać 30-lecie PRL-u.
Mariola, Władysława, Eugeniusz, Kazimierz i Waldemar, bo o tej piątce mowa, dostali sadzonkę, którą mieli umieścić przed budynkiem biura PGR w Głuszynie. Drzewko zasadzili, ale zostawili tam coś jeszcze. Razem z sadzonką zakopali butelkę z krótką wiadomością:
W dniu 21 marca 1974 roku w związku z realizacją "Ekspedycji XXX-lecia PRL-u" następujący uczniowie: Lubińska Mariola, Cuper Władysława, Kolp Eugeniusz, Pojawa Waldemar, Połowienia Kazimierz, posadzili symboliczne drzewko.
Pracownik, który odnalazł list, był zaskoczony, gdy odczytał datę wiadomości. - Nie chciałem, żeby ktoś zniszczył butelkę i jej zawartość, dlatego zaniosłem ją do urzędu - wyjaśnia Jarosław Zaborowski z ZUP w Potęgowie.
Wiadomość poruszyła lokalnych urzędników, którzy rozpoczęli poszukiwania jej autorów. Wkrótce Urząd Gminy w Potęgowie poinformował, że jedną z uczennic udało się odnaleźć. Panią Mariolę Kapałkę (Lubińską) zaproszono do siedziby lokalnych władz, gdzie mogła zobaczyć list, który napisała z kolegami 48 lat temu.
Ten list przywołał wspomnienia ze szkolnych czasów. Szkoda, że jednej osoby nie ma już z nami
- powiedziała w rozmowie z urzędnikami Mariola Kapałka.