Legendę o śpiącym rycerzu zna każdy, ale nad Tatrami krąży więcej tajemnic. Niektórzy nawet nie wiedzą

Góry niemal od zawsze skrywały liczne opowieści, które towarzyszyła zarówno mieszkańcom jak i przyjezdnym. Legendę o śpiącym rycerzu zna każdy, ale nad Tatrami krąży o wiele więcej historii. Jedną z powiastek mówi o Giewoncie, inna zaś zdradza dzieje powstawania Tatr.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Tatry od zawsze fascynowały ludzi. Zarówno mieszkańcy jak i przyjezdni mogli snuć najróżniejsze historie i legendy - wiele z nich było przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Z tatrzańskimi szczytami kryje się wiele ciekawych i niekiedy mrocznych opowieści. Jak się okazuje, legenda o śpiącym rycerzu nie jest jedyną. 

Widmo Brockenu uchwycone w drodze na Rysy 9 września 2018 roku "Myśleli, że spotykają na szlaku anioły". Niecodzienne zjawisko w Tatrach

Tatrzańskie opowiastki i legendy

Legend i opowieści o Tatrach jest całe mnóstwo, a żeby je wszystkie poznać, musiałoby minąć wiele wieczorów przy ognisku. Oglądając stare zdjęcia czy archiwa, można łatwo dostrzec, jak wiele się zmieniło na Podhalu. Ciekawe historie nie tylko zdradzają stare dzieje, ale i nadają temu miejscu wyjątkowego i magicznego klimatu.  

Jedną z tatrzańskich legend jest historia o dzielnym Giewoncie. Opowiada ona o starych dziejach i smoku, który ożenił się z Magurom. Owocem miłości była szóstka synów - Hawrań, Murań, Garłucha, Krywań, Wołoszyn i najmłodszy Giewont, oraz córki - Winica, Zolto, Osobita, Niebiesko, Skrajna, Pośrednia i Zadnio. Gdy pociechy dorosły, matka zapytała, o czym marzą i kim chcą być w życiu. Hawrań odpowiedział, że rybakiem, Murań murarzem, Garłuch śpiewakiem, Krywań kowalem, Wołoszyn pasterzem. Giewont, najmłodszy, lecz najsilniejszy z braci, powiedział, że chce zostać rycerzem i bronić rodzeństwa. Tak też się stało.

Nie obyło się jednak bez problemów - jedna z sióstr - Osobita - była najbardziej urodziwa i zalotna, co doceniali młodzi kawalerzy. Najodważniejszy z nich - Mróz ubiegał o jej względy, jednak Giewont nie chciał do tego dopuścić. Po wielu sprzeczkach i walkach Giewont został zaczarowany przez Zimę i zapadł w sen. Za swym bratem Giewontem płakała jego piękna siostra Osobita, a wszystkie górskie potoki i jeziora wypełniły się jej łzami. Historia kończy się następująco:

A Zima litościwą babą była. Ze żałości otuliła rycerza białą chustą ze śnieżnych płatów. I tak sobie rycerz Giewont cichutko śpi i spoziro na Zakopane 

- głosi tatrzańska legenda, przetoczona przez serwis ezakopane.pl.

Zobacz wideo Wał fenowy, niezwykłe zjawisko nad Tatrami

Tatrzańska legenda o Złotej Kaczce w Dolinie Kościeliskiej

Odwiedzając Dolinę Kościeliską, warto poznać legendę o Złotej Kaczce, która według historii zamieszkuje Jaskinię Wodną pod Pisaną. Magiczne zwierzę raz do roku znosi złote jajo, jednak nikt nie może się do niego zbliżyć, bo wejścia do groty strzegą boginki - leśne nimfy, które magią, tańcem i śpiewem mamią młodych mężczyzn. Wszyscy, którzy próbowali dostać się do jaskini, znikali bez śladu. Historia mówi też, że dzięki leśnym czarownicom, słynny Janosik był najlepszym i niepokonanym zbójnikiem. To właśnie od nich miał dostać koszulę, która chroniła go przed kulami i nożami. W podarku otrzymał także ciupagę, która nie tylko sama walczyła, ale i przynosiła szczęście i decydowała o jego wygranej. Jego śmierć spowodowana była chwilowym pozostawieniem atrybutów podczas tańców w karczmie.

Więcej o: