Te wsie okrzyknięto "polskim Czarnobylem". Mieszkańców wysiedlono, a budynki opustoszały

Wsie okrzyknięte "polskim Czarnobylem" to Żukowice i Wróblin Głogowski położone na Dolnym Śląsku. I choć nie doszło tam do wybuchu elektrowni jądrowej jak w Czarnobylu, to mieszkańców wysiedlono, a po niektórych budynkach prawie nie pozostał żaden ślad.

Powstanie Huty Miedzi Głogów miało tragiczne dla wielu osób skutki. Dwie wsie zlokalizowane w jej pobliżu musiały zostać wysiedlone ze względu na poważne zanieczyszczenia. Klęska urodzaju na pobliskich ziemiach i liczne choroby mieszkańców doprowadziły do wysiedlenia całych wsi.

Zobacz wideo Polskie Blair Witch Project czyli przerażający las w Witkowicach

Wsie okrzyknięte "polskim Czarnobylem". Pozostała jedna rodzina

Budowę pierwszej linii produkcyjnej rozpoczęto w 1967 roku w Żukowicach. W 1974 roku rozpoczęto budowę drugiej huty. Zaczęły funkcjonować tam też Wydział Ołowiu, dwa Wydziały Elektrorafinacji oraz dwie Fabryki Kwasu Siarkowego i Wydział Metali Szlachetnych. Rozwój linii produkcyjnych przyczynił się jednak do upadku okolicznych wsi.

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Huta miedzi w Głogowie okazała się mieć szkodliwy wpływ na środowisko. Mieszkańcy okolicznych wsi zaczęli skarżyć się na nieurodzajną glebę i coraz częściej chorowali. Podjęto decyzję o wysiedleniu takich okolicznych wiosek jak Wróblin Głogowski, Winowno, Bogomice, Rapocin, Biechów oraz Żukowice - podaje Interia. Obecnie we Wróblinie Głogowskim mieszka tylko jedna rodzina.

 

Żukowice opustoszały. Z ponad tysiąca mieszkańców zostało 55

Z kolei Żukowice były jedną z największych wsi. Mieszkało tam ponad tysiąc osób. Jednak do 1995 roku, ze względu na rozwój huty miedzi, niemal całkowicie opustoszała. Obecnie w sołectwie mieszka 55 osób. We wsi funkcjonuje kościół, urząd gminy, poczta, bank oraz policja. Mieszkańcy nie muszą więc obawiać się o dostęp do najważniejszych instytucji.

Więcej o: