Tanie loty? Można już o nich tylko pomarzyć. Ryanair podnosi ceny o jedną czwartą

Galopująca inflacja i nieustannie rosnące ceny dosięgły również tanich linii lotniczych. Ryanair ogłosił, że ceny biletów wzrosną o jedną czwartą. Pasażerowie będą płacić więcej za podróż samolotami irlandzkiej linii lotniczej.

Więcej ciekawych artykułów o podróżach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Dlaczego ten bilet jest taki tani? Jak oszczędzają tanie linie lotnicze

Irlandzka linia lotnicza Ryanair istnieje od 1985 roku i jest największą tanią linią lotniczą w Europie. Dysponuje 254 samolotami, które latają między 160 miastami w 27 krajach, w tym w Polsce. Irlandzki przewoźnik ma przy tym jedne z najniższych cen na rynku, ale to się może niedługo zmienić. Z powodu inflacji i nieustannie rosnących cen, Ryanair chce podnieść ceny biletów o jedną czwartą. 

Ryanair chce podnieść ceny biletów o jedną czwartą. W ten sposób poradzą sobie z cenami paliwa

Jak powiedział Andreas Gruber, szef Ryanair Niemcy oraz spółki zależnej Laudamotion dla agencji informacyjnej DPA:

Średnia cena biletu prawdopodobnie wzrośnie z 40 do 50 euro w ciągu najbliższych pięciu lat.

Dodał też, że linia lotnicza zabezpiecza się przed podwyżkami cen paliw za pomocą  finansowych kontraktów terminowych i zaopatruje się w tanią naftę lotniczą (kerozynę). Jednak mimo wszystko Ryanair nie jest w stanie całkowicie zneutralizować aktualnych kosztów zakupu paliw. To oznacza, że średnia cena biletu wzrośnie z 40 euro (około 192 zł) do 50 euro (około 240 zł). 

Wzrost cen biletów dotyczy nie tylko Ryanaira. Inni przewoźnicy również podnoszą ceny

Tania linia lotnicza Ryanair nie jest jedyną, która podejmuje decyzję o podniesieniu cen biletów. Przykładem jest największa linia lotnicza Lufthansa, która podniosła ceny już kilka miesięcy temu, a dodatkowo ogłosiła wyższe taryfy na resztę roku. Prezes Lufthansy, Carsten Spohr, poinformował w połowie września, że ceny nie wrócą do "poziomu sprzed pandemii". Dodał też, że oferowanie biletów lotniczych za 10 lub 20 euro (około 50 - 100 zł) jest po prostu nieodpowiedzialne. Jak podsumował: 

W najbliższych latach będziemy świadkami stabilnych lub może wręcz rosnących cen biletów.
Więcej o: