Cztery lwy - każdy wysoki na ponad 2 metry i ponad metr wysokości - powstały w 1821 roku. Wtedy to z piaskowca wykuł je włoski rzeźbiarz Camillo Landini. Architekt Chrystian Piotr Aigner odpowiedzialny za przebudowę pałacu w stylu klasycystycznym wymyślił sobie, żeby obiektu strzegły cztery posągi króla zwierząt. Do XX wieku włos im z grzywy nie spadł, aż przyszła II wojna światowa. Wtedy to dwa z nich zostały rozbite, a następnie poskładane z kawałków.
I właśnie ten fakt, zdaniem kancelarii prezydenta, jest kluczowy. Dlatego ogłosiła, że już niebawem - na przełomie września i października - ma ruszyć przetarg na ich konserwację. Na ten cel zarezerwowano gigantyczną kwotę - 2,6 mln zł.
"Kierownictwo kancelarii ma świadomość, że przewidywany koszt prac konserwatorskich jest znaczący. Także w budżecie Kancelarii Prezydenta RP jest to kwota bardzo istotna. Niemniej jeszcze bardziej istotna jest potrzeba rzetelnej naprawy i konserwacji rzeźb, które mają istotne znaczenie dla zachowania ciągłości wizerunku historycznego tego miejsca i dbałości o dziedzictwo kulturowe" – wyjaśnia "Rzeczpospolitej" Kancelaria Prezydenta.
Urzędnicy prezydenta tłumaczą, że w ramach zaplanowanych prac postumenty lwów zostaną zdemontowane, wykonana zostanie pod nimi izolacja przeciwwilgociowa, usunięte warstwy hydrofobowowe, części fleków i spoiw, a na końcu ubytki uzupełnione zostaną specjalnymi preparatami. Wymienione zostaną także kamienne okładziny. Zaplanowano także remont innych elementów ogrodzenia, w skład którego wchodzą lwy, m.in. posadzki, łańcuchy i haki.
"Rzeczpospolita" zauważa, że dekadę temu w latach 2012–2013 roku lwy poddano już konserwacji. Wówczas koszt tych prac był zdecydowanie niższy i wyniósł zaledwie 120 tys. zł.
Obecne prace pierwotnie miały zamknąć się w kwocie miliona złotych, ale fundusz znacznie zwiększono. Kancelaria wyjaśnia dziennikarzowi "Rzeczpospolitej", że "poprzednie prace prowadzone były systemem »oszczędnościowym« i minimalistycznym (ratującym przed degradacją środowiskową). Uzyskany efekt został jednak dość szybko utracony, głównie przez wpływ warunków atmosferycznych". Dodano, że szacowaną wielkość zamówienia zwiększono po opracowaniu programu prac konserwatorskich, ponieważ stan posągów określono "jako dramatyczny".
Informacja o przeznaczeniu tak wysokich środków finansowych na renowację lwów zbulwersowała opozycję. – To kolejny iście królewski wydatek po planach odbudowy Pałacu Saskiego za 2,5 mld zł czy przeznaczeniu 2 mln zł na remont ogrodzenia rządowych willi przy ul. Parkowej. Przy obecnych wzrostach cen robocizny i materiałów budowlanych doradzałabym przełożenie tej inwestycji na stabilniejszy okres – zauważa w "Rzeczpospolitej" posłanka Polski 2050 Hanna Gill-Piątek.
Gill-Piątek przypomina, że to kolejna inwestycja kancelarii, która kosztuje Skarb Państwa miliony. W ubiegłym roku przeprowadzono przetarg na wykonanie elewacji pałacu. Na ten cel przeznaczono 24,3 mln zł.