Wyjazd na urlop wiąże się z pobytem w hotelach, pokojach czy mieszkaniach na wynajem. Niektórzy właściciele miejsc noclegowych bywają jednak szczególnie wścibscy i starają się monitorować swoje kwatery m.in. za pomocą luster weneckich. Powodów, dla których to robią, może być wiele, jednak bez wątpienia naruszają w ten sposób prywatność gości. Użytkownicy TikToka dzielą się przydatnymi trikami, które pozwolą wam odróżnić zwykłe lustro od weneckiego. Warto zrobić to zaraz po wejściu do hotelowego pokoju.
Lustro weneckie, nazywane też zwierciadłem półprzepuszczalnym, jest specyficzną odmianą lustra. Pokryta cienką warstwą metalu szyba odbija jedynie część światła, a pozostałą przepuszcza. Umieszcza się ją między dwoma pomieszczeniami - jaśniejszym i ciemniejszym. W związku z tym osoby znajdujące się po jasnej części zobaczą w nim tylko swoje odbicie, podczas gdy te w ciemnym pokoju mogą je swobodnie obserwować.
Sposobami na rozpoznanie tego typu niespodzianek dzielą się użytkownicy TikToka. Jak się okazuje, istnieją trzy proste triki, które pozwolą nam wykryć lustro weneckie w hotelu. Wystarczy wziąć marker i narysować linię na szybie. Jeśli zobaczymy dwie kreski - zarówno narysowaną, jak i odbitą, to możemy być pewni, że mamy do czynienia ze zwykłym lustrem. Powody do niepokoju możemy mieć w przypadku dostrzeżenia tylko jednej linii.
Jeżeli nie mamy ze sobą markera, podobny test możemy przeprowadzić za pomocą paznokcia. Przykładając go do lustra, powinniśmy zauważyć lukę pomiędzy nim a odbiciem. Możemy podejrzewać, że mamy do czynienia ze zwierciadłem półprzepuszczalnym, gdy bez problemu dotykamy własnego odbicia.
Innym trikiem jest skorzystanie z latarki w telefonie. Należy wyłączyć światła w pomieszczeniu i zbliżyć smartfon do szyby. W przypadku zamontowania lustra weneckiego może udać nam się dostrzec pomieszczenie po drugiej stronie.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.