Choć podróż samolotem jest jedną z najszybszych i najwygodniejszych form przemieszczania się, to jednak niektórzy czasem zapominają, iż wiąże się to z pewnymi zasadami. Przykładem bagatelizowania ustalonych przepisów jest mężczyzna, który kilka dni temu zapalił papierosa, wchodząc na pokład samolotu.
Sytuacja dotyczyła rejsu z Melbourne na indonezyjską wyspę Bali. Jak podaje "Daily Star" lot był już opóźniony, aż o cztery godziny. Ten fakt wyjątkowo zmęczył wszystkich pasażerów i kiedy okazało się, że mogą udać się na płytę lotniska, to kilka minut później wydarzyło się, to czego nikt się nie spodziewał.
Mężczyzna zapalił papierosa, będąc już w kabinie samolotu, choć powszechnie wiadomo, że panuje bezwzględny zakaz korzystania z tego typu używek, to jednak pasażer zignorował tę zasadę. Niestety jego zachowanie miało wpływ na wszystkich obecnych, ponieważ wnętrze było zadymione i zaistniała konieczność przewietrzenia samolotu. Ten fakt, przedłużył oczekiwanie pasażerów na rozpoczęcie lotu.
Jak czytamy w "The Sun" historia skończyła się dobrze, dla wszystkich, poza palaczem, który złamał przepisy. Został zatrzymany i wyprowadzony przez policję.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Cała sytuacja została zarejestrowana na nagraniu, a film trafił na TikToka. Do tej pory obejrzało go ponad 167 tysięcy użytkowników.
Ta krótka relacja doczekała się wielu komentarzy.
Niektórzy z nas, byłych palaczy, pamiętają, że cały tył samolotu był strefą dla palących. Nigdy nikomu to nie przeszkadzało
- twierdzi mężczyzna.
Czy to nie była rozkosz...... siedzieć w tym samolocie przez 11 godzin? Dzięki Bogu dotarliśmy na Bali
- podsumowuje pasażer.