Usiadł na schodach rzymskiej fontanny. Musi zapłacić 450 euro

Usiadł na schodach rzymskiej fontanny dei Catecumeni. W jednej ręce trzymał piwo, w drugiej - loda. Patrolujący ulice policjanci poprosili go, żeby opuścił to miejsce. Gdy nie reagował, został ukarany mandatem w wysokości 450 euro (ok. 2100 zł).

Od 2017 roku obowiązuje zakaz siadania, jedzenia oraz picia na rzymskich fontannach. Virginia Raggi, ówczesna burmistrzyni miasta, postanowiła przywrócić miastu "urban decorum", czyli należytą "godność". Przepisy dotyczą także zakazu m.in. ciągnięcia wózków i walizek na kółkach po posadzkach zabytkowych kamienic, chodzenia po mieście bez koszulki czy rozwieszania prania między sąsiednimi budynkami. Mandat można otrzymać także za tzw. pub crawl, czyli włóczenie się po barach w zorganizowanych grupach.

Zobacz wideo Luksus made in Poland. Te jachty robią furorę na świecie

Fontanna dei Catecumeni, na której usiadł turysta, to jeden z najważniejszych zabytków w rzymskiej dzielnicy Monti i popularne miejsce zgromadzeń zarówno mieszkańców, jak i turystów. Pochodzi z XVI wieku. Po odrestaurowaniu jej w 1997 roku remont przeszedł również okalający ją chodnik, plac Madonna dei Monti oraz ulice, które zostały przekształcone w deptak.

Marian Laskowski Marian i jego zabawki. Najcenniejsza? To czołg

Magazyn "Travel + Leisure" donosi o amerykańskim turyście, który został ukarany mandatem w wysokości 450 euro za przebywanie na schodach rzymskiej fontanny dei Catecumeni. Być może skończyłoby się tylko na upomnieniu, ale mężczyzna, najpierw poproszony o opuszczenie zabytkowego miejsca, nie reagował. Wówczas policjanci ukarali go mandatem.

Wcześniej jeszcze tego samego dnia fontannę ogrodzono taśmą, aby nikt na niej nie siadał. Jednak szybko zniknęła. Amerykanin tłumaczył się, że nie wiedział, że w Rzymie obowiązują takie zakazy. Dodał, że nie zrozumiał tego, co mówili do niego policjanci.

Zrzucali hulajnogi ze Schodów Hiszpańskich

W czerwcu głośno było o dwojgu Amerykanach, którzy urządzili sobie kilkukrotną przejażdżkę hulajnogami elektrycznymi po XVIII-wiecznych Schodach Hiszpańskich. Kobieta w pewnym momencie zepchnęła z nich dwuślad. Brak wyobraźni turystów sprawił, że cenny zabytek został uszkodzony. Straty oszacowano na 25 tys. euro, czyli ok. 116 tys. zł. Turyści zostali wprawdzie ukarani mandatem, ale zapłacą o wiele mniej.

Jak podawał portal CNN, młodzi turyści w wieku 28 i 29 lat zostali zatrzymani ok. godz. 2:45 czasu lokalnego. Urządzili sobie trzykrotną przejażdżkę po zabytkowych schodach, a w pewnym momencie kobieta zepchnęła swój pojazd na dół. Ten właśnie moment uwieczniły miejskie kamery, a zdjęcie zostało opublikowane w mediach społecznościowych.

Nierozważne zachowanie obcokrajowców doprowadziło do znacznego zniszczenia zabytku. Z przedostatniego stopnia wyrwano 10-centymetrowy kawałek marmuru. Pojawiło się również wiele zadrapań. Wyrządzone przed nich szkody oszacowano na 25 tys. euro, czyli ok. 116 tys. zł.

"Byli całkowicie pijani" - poinformował Franco Pasqualetti, rzecznik Rady Miejskiej Rzymu.

Amerykanie zostali ukarani mandatami w wysokości 400 euro (ok. 1880 zł). Objęto ich także zakazem odwiedzania Schodów Hiszpańskich oraz okolic zabytku przez sześć miesięcy.

Kobieta, która prawdopodobnie celowo zrzuciła hulajnogę ze schodów, usłyszała zarzut zniszczenia zabytku. Przestępstwo to podlega karze pozbawienia wolności do roku lub grzywnie w wysokości co najmniej dwóch tys. euro.

Rzeka Łyna tworzy klimat miasta Olsztyn. "Wciąż mam do niego słabość i tak od sześciu dekad"

Nie można na nich siadać

Schody Hiszpańskie to scenograficzne schody zbudowane w stylu rokokowym w latach 1723–1725. Ich fundatorem był Francuz Etienne Gueffier, jednak swoją nazwę zawdzięczają Ambasadzie Hiszpańskiej, która znajduje się w usytuowanym obok Pałacu Mondaleschi. Choć na całym świecie zabytek ten znany jest pod nazwą Schody Hiszpańskie, to Włosi nazywają je Scalinata di Trinità dei Monti, od nazwy kościoła, do którego prowadzą.

Jeszcze do niedawna było to miejsce odpoczynku turystów, ale w 2019 roku władze Rzymu wprowadziły zakaz siadania na nich. Kara za złamanie tego przepisu wynosi od 250 do 400 euro.

Gdy jeszcze można było na nich siadać, znany był przesąd, że nie powinno się tam jeść, ponieważ może to przynieść nieszczęście. Dla odmiany, radość i szczęście w życiu można przywołać, robiąc zdjęcie na Schodach Hiszpańskich ze spuszczoną głową. Miejsce to jest doskonałą scenerią dla pokazów mody, które odbywają się tu dość często. Scalinata di Trinità dei Monti pojawiły się także w wielu filmach, m.in. w "Rzymskich wakacjach" z Audrey Hepburn i Gregory Peckiem w rolach głównych.

Szkoda, że coraz więcej turystów nie docenia tego zabytku. Kilka miesięcy temu Saudyjczyk postanowił zjechać po schodach wynajętym, sportowym samochodem. Po jego rajdzie pękły dwa stopnie.

W 2015 roku na renowację zabytku wydano półtora miliona euro.

Źródła: Travel + Leisure / CNN / nytimes.com / Radio ZET / Wikipedia

Więcej o: