Co się dzieje z wysłużonymi statkami? Nie wszystkie zostają pocięte na żyletki

Zastanawialiście się kiedyś, co się dzieje ze starymi i nieużywanymi statkami wycieczkowymi? Gdzie trafiają i co się z nimi robi? Jak się okazuje, ich los może być różny. Zresztą zobaczcie sami, co może spotkać wycofany z użytku okręt.

Więcej ciekawych artykułów o podróżach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Statki widmo pełne zwłok dryfują u wybrzeży Japonii. To rybacy z Korei

Statki wycieczkowe (inaczej cruisery) to ogromne, wielopiętrowe okręty. Na ich pokładzie jest wiele atrakcji dla pasażerów - sale sportowe, baseny, spa, biblioteki, a nawet galerie handlowe. Wydawałoby się, że tak wyposażony statek będzie pływał w nieskończoność, ale niestety wszystko kiedyś się kończy. Powstają coraz lepsze, większe i lepiej wyposażone okręty, a te starsze, wyeksploatowane są wycofywane z użytku. Ale co się z nimi właściwie robi? Na to pytanie odpowiedział portal The Mirror. Zobaczcie sami, co może się stać ze starym wycieczkowcem

Co się robi ze starymi statkami wycieczkowymi? Jest kilka wersji ich dalszego losu

Pierwsza odpowiedź na pytanie o dalszy los starych statków wycieczkowych nasuwa się sama - trafiają na cmentarzysko okrętów. Istotnie - to pierwsza i najbardziej ostateczna opcja. Dotyczy jednak statków, które mają za sobą 10 - 20 lat służby i są tak przestarzałe, że nie nadają się do renowacji. Są wtedy sprzedawane i oddawane na złomowisko.

Tam są rozkładane na części przez pracowników, którzy zaczynają od dziobu okrętu, po czym przechodzą przez całą jednostkę aż do rufy. Proces ten trwa zwykle od sześciu do ośmiu miesięcy. Takie złomowiska istnieją w wielu miejscach świata, np. Alang w Indiach, Chittagong w Bangladeszu, czy Aliaga w Turcji. Co ciekawe, nie są to złomowiska wyłącznie dla wycieczkowców, można na nich znaleźć wszelkiego typu duże statki - towarowe, tankowce, a nawet stare, pływające hotele.

Drugą i nieco lepszą możliwością jest przekształcenie starego wycieczkowca w pływający hotel bądź atrakcję turystyczną. To co prawda rzadki scenariusz, ale możliwy. Przykładem jest  okręt "Cunard's Queen Elizabeth 2". Obecnej pełni on funkcję pływającego hotelu w Dubaju. Podobnie skończyła jednostka "Queen Mary" - została wycofana ze służby w latach 60. XX wieku i od tamtej pory jest zacumowana w Long Beach w Kalifornii. Okręt jest aktualnie hotspotem turystycznym z muzeum i restauracjami na pokładzie. Innym przykładem powtórnego wykorzystania starych wycieczkowców są niedawno sprzedane Black Watch i Boudicca, należące do Freda Olsena. Okręty mają być przekształcone w pływające kwatery dla pracowników służb. 

Ostatnią opcją wykorzystania starego okrętu wycieczkowego jest ich sprzedanie innej linii rejsowej. Wcześniej taki statek jest poddawany gruntownej renowacji, jednak trzeba pamiętać, że opcją ta dotyczy wyłącznie nowszych jednostek. Po remoncie pływają one nadal, tyle, że pod innym szyldem. Przykładem są takie okręty jak Marella Celebration - pierwotnie pływała dla Holland America, po czym sprzedano ją firmie TUI, czy Bolette i Borealis, najnowsze okręty Freda Olsena, które zakupiono w Holandii, po czym odnowiono. 

Więcej o: