Excirolana chiltoni to niewielkie skorupiaki. Choć ich ukąszenia porównywane są do tych, które zadają komary, to często atakują w gromadzie, więc spotkanie z nimi może zakończyć się dość krwawo. Te agresywne stworzenia nazywane bywają "minirekinami" i, niestety, dają się we znaki wypoczywającym na plaży w południowej Kalifornii turystom.
"Miałam krew na całej stopie i między palcami. To wyglądało tak, jakby pokąsały mnie małe piranie" – powiedziała Tara Sauvage, która dodała, że było to "bolesne i zaskakujące" doświadczenie. Ból ustąpił w ciągu 15-20 minut.
Naukowcy uspokajają, że ich pojedyncze ukąszenia mogą krwawić, ale rany są płytkie i najczęściej po wygojeniu nie pozostawiają żadnych śladów. Gorzej, jeśli zaatakuje nas chmara Excirolana chiltoni. Wówczas może dojść do bardziej niebezpiecznych sytuacji.
Skorupiaki z gatunku Excirolana chiltoni większość swojego życia spędzają zakopane pod piaskiem i zazwyczaj wyłaniają się podczas odpływu. Badacze z Walla Walla University w stanie Waszyngton tłumaczą, że kiedy jakaś martwa ryba zostanie wyrzucona przez fale, skorupiaki potrafią szybko oczyścić ją do ości.
Jak czytamy na portalu Live Science, wygłodniałe skorupiaki mogą również stwarzać problemy dla patologów sądowych, utrudniając ekspertom identyfikację ciał topielców. Według "Los Angeles Times" ichtiolodzy używają również równonogów (stworzeń zaliczanych do rzędu skorupiaków), żeby usunęły resztki mięsa, jeśli chcą zbadać szkielety ryb.
W przeszłości dochodziło już do ataków na człowieka. Najczęściej w USA i w Kanadzie, bo tam głównie występują. Jak informuje "Los Angeles Times" w 1993 roku w pobliżu Newport Beach chmara skorupiaków zaatakowała kilkanaście osób. "Są jak małe rekiny, które mogą cię zaatakować jak wilcza sfora, ale ich ukąszenia są porównywalne do tych dokonywanych przez komary" - komentował wówczas Richard Brusca, znawca bezkręgowców z Uniwersytetu Arizony i pracownik Muzeum Historii Naturalnej w San Diego.
Ryan Hechinger, ekolog ze Scripps Institution of Oceanography w San Diego uspokaja, że do ekstremalnych sytuacji z Excirolana chiltoni dochodzi rzadko. "Nie dajmy się zwariować" – podkreślił. Co zrobić, gdy dopadły nas te minirekiny? "Wyjdźmy z wody i usuńmy skorupiaki, jeśli wciąż trzymają się skóry" – radzi.
Źródło: TVN24 / livescience