Silne turbulencje są niezwykle niebezpieczne i może nie być w stanie stawić im czoła nawet najbardziej wykwalifikowany i doświadczony pilot. Choć zwykle pojawienie się dla pasażerów skutkuje najedzeniem się strachu, to w najgorszych przypadkach turbulencje mogą doprowadzić do obrażeń i uszkodzeń.
Jak podaje CNN, w ciągu roku w USA w turbulencje wpada około 65 tys. samolotów. Ponad 5 tys. z nich doświadcza bardzo silnych turbulencji. Paul Williams, profesor nauk o atmosferze na Uniwersytecie w Reading w Wielkiej Brytanii zastrzega jednak, że w najbliższych dziesięcioleciach może być ich więcej.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Przeprowadziliśmy kilka symulacji komputerowych i odkryliśmy, że silne turbulencje mogą podwoić się lub potroić w nadchodzących dziesięcioleciach
- poinformował.
Odkrycie naukowców wskazuje na "turbulencje czystego powietrza", które nie są związane z burzami, czy chmurami. W przeciwieństwie do zwykłych turbulencji uderzają znienacka i trudno ich uniknąć.
Z badań wynika również, że występowanie turbulencji wzrośnie na całym świecie do lat 2050-2080 - szczególnie na najbardziej uczęszczanych trasach lotów. Co więcej, najsilniejszy rodzaj turbulencji wzrośnie najbardziej. Nie oznacza to jednak, że latanie stanie się niebezpieczne.
Samoloty nie zaczną spadać z nieba, ponieważ samoloty są budowane zgodnie z bardzo wysokimi specyfikacjami i są w stanie wytrzymać najgorsze turbulencje, jakich możemy się spodziewać, nawet w przyszłości
- wyjaśnił CNN profesor Paul Williams. Jak wskazuje, wydłuży się też czas występowania turbulencji.
Zwykle na locie transatlantyckim można spodziewać się 10 minut turbulencji. Myślę, że za kilkadziesiąt lat może to wzrosnąć do 20 minut lub do pół godziny
- dodał.
Jak informuje CNN, stewardesy i stewardowie są o wiele bardziej narażeni na skutki turbulencji niż pasażerowie. To właśnie osoby na tych stanowiskach doznają 80 proc. wszystkich obrażeń z nimi związanych.
Mamy stewardesy, które kilka razy zostały wrzucone w sufit, a następnie z powrotem w dół, co spowodowało połamane kończyny
- poinformowała Sara Nelson, stewardesa United z 26-letnim doświadczeniem i prezeska Association of Flight Attendants, związku reprezentującego 50 tys. stewardes z 20 linii lotniczych.