To nie Malediwy. Archipelag na Półwyspie Helskim niczym egzotyczne wyspy

Wyglądają magicznie i przywołują skojarzenia, że oto patrzymy na Malediwy. A to Półwysep Helski. Dzięki zdjęciom Agaty Logiewy i Wojciecha Radwańskiego na Polskę można spojrzeć innymi oczami.

W wyniku pogłębiania wejścia do portu w Kuźnicy powstał archipelag małych wysepek. Uchwycili je na fotografiach Agata Logiewa i Wojciech Radwański. Zdjęcia opublikowali na profilu instagramowym b_a_l_t_y_k. Internauci komentują, że wyglądają jak Malediwy. 

 

Kuźnica leży na Półwyspie Helskim. Ostatnio jej okolice odwiedził duet fotografów, Agata Logiewa i Wojtek Radwański, którzy wspólnie prowadzą projekt fotograficzny b_a_l_t_y_k. – Pracujemy razem, ale również w życiu prywatnym jesteśmy parą. Oboje zajmujemy się fotografią i wspólnie podróżujemy wzdłuż wybrzeża – mówi w rozmowie z Podróże Gazeta.pl Wojciech Radwański.

"Kochamy Bałtyk"

Duet od kilku lat raczy nas zjawiskowymi zdjęciami polskiego wybrzeża, czasem aż trudno uwierzyć, że tak magiczne ujęcia zostały zrobione w naszym kraju. – Kochamy Bałtyk i bardzo chcielibyśmy objechać całe wybrzeże, a nie tylko jego polski fragment. Na co dzień mieszkamy jednak na Śląsku i przy tej odległości od morza nie jest to łatwe – mówi nam fotograf, przyznając, że Półwysep Helski odwiedzają z Agatą najczęściej. Mają tu wiele znajomych. Mogą więc łączyć życie towarzyskie z pasją. A zyskują odbiorcy, którzy potem mogą podziwiać ich dzieła.

Stało się tak i tym razem, gdy na Instagramie opublikowali najnowsze fotografie z Kuźnicy. Można na nich podziwiać archipelag małych wysepek. – Zostały usypane z piasku, który jeszcze kilka dni temu leżał na dnie Zatoki Puckiej. Z brzegu było widać tylko statek z bardzo długą, unoszącą się na powierzchni wody rurą. Po kilku wizytach nad morzem wiedzieliśmy, że taki sprzęt jest wykorzystywany do pogłębiania portów i torów wodnych, po których większe jednostki wpływają do portu. Początkowo tematem zdjęć miał być statek, ale po osiągnięciu wysokości kilkudziesięciu metrów na podglądzie z kamery pokazały się wysepki. W połączeniu z płytkimi, przejrzystymi wodami zatoki i pierwszymi promieniami słońca wyglądały naprawdę wyjątkowo. Zazwyczaj piasek jest transportowany do brzegu i poszerza zabraną przez morze w trakcie sztormów plażę. Tym razem, nie wiemy, czy celowo, czy nie, piasek nie dotarł do brzegu, tylko stworzył mały archipelag w odległości 200-300 m od brzegu – relacjonuje Radwański.

Trzeba przyznać, że fotografowie mieli szczęście, że akurat teraz byli nad morzem, ponieważ wysepki będzie można podziwiać jedynie przez miesiąc.

- Wysepki powstały w wyniku prac prowadzonych aktualnie w portach i przystaniach Zatoki Puckiej wraz z odkładem urobku na brzeg morski. Docelowo zostanie on wyrefulowany na wyznaczony odcinek brzegu morskiego, a głębokości w tym obszarze przywrócone do stanu pierwotnego - powiedziała w rozmowie z WP Magdalena Kierzkowska, rzeczniczka prasowa Urzędu Morskiego w Gdyni.

Półwysep Helski skradł serca fotografów

Natychmiast po opublikowaniu fotografii internauci porównali Polskę z Malediwami. Jak twórcy reagują na takie skojarzenia? – Bardzo lubimy podróżować po świecie, ale nie wyobrażamy sobie wakacji bez odwiedzenia kilku miejsc w naszym kraju. Polska jest naprawdę piękna, a jej krajobraz mocno zróżnicowany. Porównanie Kuźnicy z Malediwami odbieramy zdecydowanie pozytywnie. Takie określenie słyszeliśmy już w kontekście kilku odwiedzonych przez nas miejsc i musimy przyznać, że tym kuźnickim najbliżej do oryginału – zachwala Półwysep Helski fotograf.

Radwański nie kryje swojego zachwytu tym miejscem. I choć dodaje, że każdy rejon polskiego wybrzeża ma w sobie coś magicznego, to przyznaje, że to jednak półwysep skradł jego serce.

– Bardzo lubimy odwiedzać morze po sezonie, a szczególnie jesienią i zimą. Krajobraz jest wtedy zupełnie inny niż latem. Mamy piękne wydmy, mierzeje, ujścia rzek, lasy i latarnie morskie. Nie da się jednak ukryć, że Półwysep Helski jest unikatowy ze względu na sąsiedztwo wody zarówno od strony morza, jak i zatoki. Małe rybackie miejscowości i ograniczona liczba turystów sprawiają, że to tu czujemy się najlepiej.

Nie ma się co dziwić, że twórczość fotografów jest uznawana na świecie. Cieszymy się z sukcesów Polaków. Dzięki ich zdjęciom wzrasta też zainteresowanie naszym krajem. – Nasze prace co jakiś czas są udostępniane przez zagraniczne profile w mediach społecznościowych. Są to strony poświęcone tematyce podróżniczej, fotograficznej itp. Część naszych obserwujących pochodzi z odległych miejsc na świecie. Zdarza się, że kontaktują się z nami ludzie, którzy za sprawą naszych zdjęć chcą odwiedzić poszczególne miejsca nad morzem w trakcie swojej podróży do Polski. Proszą o wskazówki i wskazanie dokładnych lokalizacji. Taki odzew zawsze bardzo nas cieszy i chętnie dzielimy się z nimi informacjami – mówi na koniec Radwański.

Więcej o: