Przepisy w wielu krajach bywają kuriozalne. Przed kilkoma tygodniami głośno zrobiło się o włoskiej miejscowości Sorrento. Władze postanowiły surowo karać osoby, które po ulicach spacerują w stroju kąpielowym. Za taki wybryk grozi mandat w kwocie 425 euro. Okazuje się, że w innych państwach nie tylko pouczenie, ale i karę możemy dostać za czynności, które wydają nam się całkowicie normalne.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Chcecie zbudować sobie piękny pałac z piasku? Możecie to zrobić, ale nie na plaży Levante w hiszpańskim Benidrom. Jak podaje "Daily Mail", za taką zabawę zapłacicie mandat w wysokości 700 zł (150 euro). Jeśli nie chcecie, by budowanie zamku z piasku było tak drogie, musicie załatwić specjalne pozwolenie. W stolicy Hiszpanii, Madrycie, oraz Barcelonie surowo zabronione jest spożywanie alkoholu publicznie. W przypadku, gdy nie dostosujemy się do tego zakazu, stracimy nawet 3000 zł (600 euro).
Strzeżcie się również przed zbieraniem białych kamyczków na plaży Lalaria wyspie Skiathos w Grecji. Taka pamiątka z wakacji jest kusząca, ale lepiej nie przemycać jej do domu. Przez lata turyści je wywozili i władze były pełne obaw, że plaża nagle zniknie. Postanowili więc, że za zbieranie białych kamyczków z plaży, która zasłynęła w filmie "Mamma mia", będą egzekwowane surowe kary. Za ten wybryk, jeśli zostaniemy złapani na gorącym uczynku, zapłacimy do 3600 zł (755 euro).
Kemping na plaży wydaje się być ciekawym i tanim rozwiązaniem. Niestety, w Portugalii nie jest to możliwe. Rozbicie obozu nad brzegiem morza kosztuje aż 2800 zł (600 euro). Lokalne prawo zabrania również palenia papierosów w zamkniętych pomieszczeniach. Za to zapłacimy mandat w wysokości 3500 zł (300 euro).