Pani morza uznana za wymarły gatunek w Chinach. Wielka strata

Royal Society Open Science poinformowało o wyginięciu w Chinach diugonia. Naukowcy doszli do wniosku, że "zwierzęta te doświadczyły gwałtownego załamania populacji w ostatnich dziesięcioleciach i obecnie funkcjonalnie wymarły w Państwie Środka".

Nazwa diugoń pochodzi od rodzajowej nazwy dugong, a ta od malajskiego słowa "duyong", co znaczy "pani morza". Używa się także określenia syrena. 50 mln lat temu zwierzęta te zeszły z lądu do wody i tak już zostało.

"Żyją w oceanach i wpadających do nich rzekach, a najbardziej lubią miejsca, w których woda morska miesza się ze słodką. Tam rośnie ich przysmak – trawa morska – tam mają słodką wodę do picia. Występują od Oceanu Indyjskiego przez Spokojny, zamieszkują wody od wschodnich wybrzeży Afryki i Morza Czerwonego po Australię, Wyspy Marshalla, Wyspy Salomona i Nową Kaledonię. To ssaki roślinożerne absolutnie związane ze środowiskiem morskim. Wciąż są nie do końca odkryte przez zoologów. Nie wiemy dokładnie, jak długo żyją i na co chorują" - opowiadała dr Anna Mękarska, prezeska Fundacji ZOO Wrocław Dodo w rozmowie z Weekend Gazeta.pl.

Smutny efekt badań

Royal Society Open Science poinformowało, że populacja diugoni w wodach Chin pogarszała się od lat. Do największego załamania doszło w ciągu ostatnich 50 lat. Podczas badań naukowcy ustalili, że w oficjalnych zapiskach ostatnia wzmianka o populacji pochodzi z 2008 roku.

Badacze postanowili sprawdzić stan populacji w chińskich wodach i przeprowadzili wywiady na szeroką skalę z użytkownikami zasobów morskich w czterech chińskich prowincjach. Z 788 przebadanych osób jedynie 5 proc. potwierdziło, że widziało diugonie, ale średnia czasu od ostatniego spotkania to aż 23 lata. Jedynie trzy osoby powiedziały naukowcom, że widziały te zwierzęta w ciągu ostatnich 5 lat.

Z tych ustaleń naukowcy doszli do wniosku, że "diugonie doświadczyły gwałtownego załamania populacji w ostatnich dziesięcioleciach i obecnie funkcjonalnie wymarły w Chinach". Oznacza to, że zwierzęta te nie są już zdolne do reprodukcji w Chinach, przez co nie narodzą się nowe pokolenia, a my jesteśmy świadkiem wymierania gatunku.

Matka długo się zajmuje swoim dzieckiem

Samice uzyskują dojrzałość płciową dopiero w wieku 10 lat. Ciąża trwa ponad rok, a na świat najczęściej przychodzi tylko jedno młode. Matka zajmuje się młodym przez kolejne dwa, cztery, a nawet siedem lat. Dopiero po tym czasie jest gotowa na kolejną ciążę. Biorąc pod uwagę długi czas zajmowania się dzieckiem, populacja maleje o ok. 5 proc.

Badania wykazały, że działalność człowieka sprawia, że zwierzęta tracą siedliska. Diugonie żywią się głównie trawą morską, która ulega degradacji pod wpływem działalności człowieka. Na wyginięcie syren w Chinach wpływ mają także nieodpowiedzialna turystyka czy zmiany klimatu, a także polowania.

Przesąd wciąż żywy

W medycynie chińskiej jest silne przekonanie, że penisy tych zwierząt mogą działać jak afrodyzjak. Wzięło się to stąd, że zwierzęta te potrafią kopulować nawet przez dwie godziny.

"Niestety, przesąd jest powtarzany i stąd rosnąca liczba polowań na diugonie. Jaka jest skala kłusownictwa w przypadku tego gatunku – nikt nie jest w stanie oszacować. Zatrzymywani kłusownicy to zaledwie kilka procent pośród tych, którzy na te zwierzęta nielegalnie polują. Z tego, co wiemy, polowania na diugonie stały się modne w ostatnich pięciu latach z powodu handlowej ekspansji Chin do krajów rozwijających się w Afryce i Azji Południowo-Wschodniej" - opowiadała dr Anna Mękarska.

Z suszonych penisów diugoni robi się najczęściej specyfiki na potencję w Chinach i sprzedaje za ogromne pieniądze. Nabywcami są mężczyźni z klasy średniej w Państwie Środka.

Pionierskie działania

Na świecie jedyną osobą, która zajmuje się ratowaniem diugoni jest Louisa Ponnampalam z Malezji. Założyła organizację, która prowadzi badania naukowe pomagające chronić te zwierzęta. Zajmuje się rannymi osobnikami, przywraca je do zdrowia, a następnie wypuszcza na wolność.

Źródła: Royal Society Open Science / Weekend Gazeta.pl 

Więcej o: