Od kiedy powstały rozwój mediów społecznościowych doprowadził do możliwości dzielenia się różnymi wydarzeniami za pomocą nagrań, docierają do nas bardzo różne treści. Część z nich jest zabawna, część informacyjna, a jeszcze inna lifestylowa. Jednak jak się okazuje, nawet poważna sytuacja wzbudza u niektórych odbiorców śmiech.
Przykładem takiego odbioru zdarzeń może być niedawno opublikowane nagranie, jednej z użytkowniczek TikToka. Kobieta podróżowała samolotem z Warszawy do Nowego Jorku, kiedy po chwili zauważyła, że okno jest pęknięte i widać na nim grube rysy. W obawie przed tym, co może się stać za chwilę, zaczęła wołać obsługę.
Siadaj na moich kolanach, siadaj na moich kolanach
- krzyczała przerażona kobieta do mężczyzny, którego miejsce znajdowało się obok pękniętego okna. Po chwili zaczęła wołać obsługę pokładową łamaną angielszczyzną. Wraz z nią panikować zaczęło też kilku innych pasażerów.
Szyba! Szyba pękła
- słychać zdenerwowanego podróżującego. Po chwili widać, jak część osób w panice opuszcza swoje miejsca i kieruje się na przód samochodu. Autorka nagrania próbowała też otworzyć siedzenie należące do obsługi pokładowej.
Choć całe zdarzenie było dość niebezpieczne to jednak forma nagrania i sposób wypowiadanych przez pasażerkę słów sprawił, że część odbiorców postanowiła sparodiować filmik i wyśmiać zachowanie podróżnych. Pod nagraniem możemy przeczytać następujące komentarze:
Łyndoł brołken, łyndoł broken.
Polska Grażyna najgłośniejsza... na każdym spotkaniu będzie opowiadać, jak to tylko ona zimna krew samolot uratowała.
Za pierwszym razem też myślałem, że ona się drze wing jest broken
- komentują użytkownicy TikToka.
Tu mówi Kapitan... Mam dla wszystkich dobrą wiadomość... Wszyscy będziemy w wieczornych wiadomościach
- żartuje inny mężczyzna.
Pojawiły się także głosy, że pasażerowie zachowali się nieodpowiedzialnie:
Tam są ze trzy warstwy nawet chyba, i to nie szkła, ale plastiku. Takie sianie paniki jest najgorsze.
Szyba pękła, to odpięli pasy i wstali. Mistrzowie!
Bez sensu, że darli się na cały samolot, wystarczyłoby podejść do obsługi. Ja wiem, że emocje ciężko opanować, ale jednak powinni zachować spokój
- można przeczytać pod filmikiem.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Choć nagranie, które pojawiło się na TikToku i wzbudziło wiele zabawnych reakcji, to jednak z pewnością nie było do śmiechu pasażerom obecnym na pokładzie Polskich Linii Lotniczych LOT. To właśnie oni doświadczyli trudnych momentów na godzinę przed planowanym lądowaniem. Jak informuje pod nagraniem jedna z komentujących:
Leciałam tym samolotem i ta panika spowodowała taki chaos wśród ludzi, że gdyby nie krzyki, to bym się nie zorientowała ze coś jest nie tak.
Jak się okazuje, w kabinie doszło do obniżenia ciśnienia, wobec czego piloci byli zmuszeni obniżyć wysokość przelotową. W wyniku tego manewru pasażerowie byli poddani turbulencjom. Inny z komentujących na TikToku przyznał, że znajdował się na pokładzie samolotu LOTu. Do awaryjnego lądowania nie doszło, ale jak powiedział:
kapitan zszedł z wysokości 12 km na 3 km, żeby nie doszło do dekompresji, potem wpadliśmy tylko w turbulencje.
Na stronie TVN Warszawa czytamy następującą wypowiedź rzecznika PLL LOT:
Podczas podejścia do lądowania na lotnisko JFK w Nowym Jorku w samolocie Boeing 787-8 Dreamliner ujawniło się uszkodzenie warstwy elektrofotochromatycznej, służącej ściemnianiu okien samolotu. Jest to jedna z wielu warstw okna w samolocie pasażerskim, nie ma wpływu na jego szczelność. Zgodnie z procedurami usterka zostanie usunięta na macierzystym lotnisku w Warszawie.
Na szczęście całe zdarzenie zakończyło się pozytywnie i nikomu nic się nie stało.