Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Kilkadziesiąt kilometrów od wybrzeży Bahamów grupa badaczy prowadziła podwodne prace archeologiczne. Podczas wykopalisk zachowywano szczególną ostrożność; naukowcy starali się bowiem wydobyć na powierzchnię skarb z wnętrza kilkusetletniego wraku, tak, by nie uległ zniszczeniu.
Matka Boża Cudów, Nasza Pani Cudów — mniej więcej tak w języku polskim brzmi nazwa hiszpańskiego statku, na którym w 1656 roku doszło do katastrofy. Galeon o pojemności 808 ton podróżował między Kolumbią a Hiszpanią. Na jego pokładzie znajdowało się mnóstwo drogocennych przedmiotów, ponieważ przewoził dodatkowo ładunek z innego statku, który kilka dni wcześniej zatonął w pobliżu. Niestety podobny los spotkał Nuestra Señora de las Maravillas. Na skutek błędu nawigacyjnego zderzył się z inną jednostką hiszpańskiej floty. Szacuje się, że w wyniku katastrofy zginęło od 600 do 650 osób. Potężny wrak osiadł na rafie koralowej. Jednak, jak się później okazało, zbyt wiele osób wiedziało o kosztownościach znajdujących się na pokładzie, żeby tak łatwo mógł odejść w zapomnienie.
Maravillas od wielu lat uznawany był przez historyków za hiszpański galeon pełen skarbów. Nikogo nie zdziwił zatem fakt, że odkąd wrak osiadł na rafie koralowej, był intensywnie przeszukiwany przez floty hiszpańskie, francuskie czy bahamskie. W końcu stał się również celem szabrowników i łowców skarbów, którzy wracali w to miejsce przez kilkaset lat, traktując je jak kopalnię złota — i nie tylko. Skarby spoczywające w morskich głębinach doprowadzały ludzi do szaleństwa; na miejscu odkrycia wybuchały konflikty, często poszukiwacze stawali na straży łupów z bronią w ręku. Walki nie toczyły się bowiem jedynie o złoto — podwodne bogactwo składało się ze znacznie cenniejszych przedmiotów.
Kiedy w 2022 roku na miejsce dawnej katastrofy wyruszyła kolejna ekspedycja, wiele osób odnosiło się do wyprawy sceptycznie. Niektórzy twierdzili, że po kilkuset latach wrak statku jest w całości rozkradziony, najprawdopodobniej również sam uległ zniszczeniu. Okazało się jednak, że na badaczy czekała niespodzianka.
Członkowie organizacji Allen Exploration wydobyli na powierzchnię monety ze złota i srebra, szmaragdy i drogocenne ametysty. Wyłowiono również imponującą sztabkę srebra, która waży 35 kilogramów. Ponadto wiele innych drogocennych przedmiotów, takich jak złoty łańcuch z motywami rozety, który może sugerować, że biżuterię miały otrzymać bogate rodziny arystokratów lub, jak twierdzą niektórzy, członkowie rodziny królewskiej. Jak dodaje portal Geekweek:
Odnaleziono wykonaną ze srebra rękojeść miecza, pierścień z pereł oraz cztery wisiory noszone przez rycerzy Zakonu Santiago.
Część ze znalezionych przedmiotów przekazano do kolekcji Muzeum Morskiego Bahamów.
Źródło: The Guardian, geekweek.interia.pl