Sierżant sztabowy Marcin Celi na co dzień pełni służbę w Radomiu. Na czas wakacji został oddelegowany do Chorwacji. Polsat News donosi o ostatnim bohaterskim jego wyczynie.
Policjant już po pracy wybrał się na jedną z plaż w miejscowości Split. Nagle zauważył, że młody mężczyzna, który pływał na materacu, zsunął się z niego i zaczął się topić. Polak natychmiast ruszył z pomocą, wyciągnął z wody tonącego i położył na materacu. Uspokoił turystę, po czym pomógł mu dopłynąć do brzegu, gdzie czekali na niego rodzice. Szybka reakcja sierżanta sprawiła, że Bośniak cały i zdrowy nadal może cieszyć się wakacjami nad Adriatykiem.
To kolejna brawurowa akcja, w której wziął udział polski policjant. Na początku czerwca uratował mężczyznę, który topił się w zalewie na osiedlu Borki w Radomiu. Natychmiast razem z asystującym policjantem wskoczyli do akwenu. To jednak pan Marcin zanurkował i odnalazł mężczyznę na dnie, a następnie wspólnie z drugim policjantem wyciągnęli go z dna i doholowali do pomostu i zaczęli reanimację aż do czasu przyjazdu karetki pogotowia ratunkowego.
Polscy policjanci od kilku lat pełnią służbę podczas wakacji w Chorwacji. Młodszy aspirant Kamil Gosk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu w programie WP "Newsroom", który już po raz czwarty dba o bezpieczeństwo turystów nad Adriatykiem, opowiadał o najtrudniejszych momentach. – Zawsze najtrudniejsze są te powiązane z przemocą domową podczas wakacji – przyznał. Policjant opowiadał, że rok temu polskiego turystę podejrzewano o zabójstwo żony, ale na szczęście został oczyszczony z zarzutów.
Zdradził też, że zdarzają się sytuacje, gdy turyści naruszają nietykalność cielesną funkcjonariusza. – W zeszłym roku polska turystka ugryzła chorwackiego policjanta – powiedział. – Do restauracji wezwano policję, było nerwowo i kobieta w ten sposób rozładowała złość. Na szczęście takie zdarzenia należą do absolutnej rzadkości.
Polskich policjantów na chorwackim wybrzeżu Adriatyku można będzie spotkać do 31 sierpnia.
Źródła: Polsat News / WP.pl