Majorka ma fekalny problem. Turyści powinni uważać na groźne dla zdrowia bakterie

Turyści, którzy spędzają tegoroczne wakacje na Majorce, powinni zachować ostrożność. Tamtejsze władze podają, że jakość wody w kąpieliskach mocno spadła, a odpowiednie służby wciąż badają ją pod kątem zanieczyszczenia bakteriami kałowymi. Winą za zły stan wód obarczana jest przestarzała kanalizacja.

Majorka wielu z nas kojarzy się z czystym, miękkim piaskiem i przejrzystą wodą. Tymczasem okazuje się, że to, co na pierwszy rzut oka wydaje się piękne i nieskazitelne, w rzeczywistości może przedstawiać się zupełnie inaczej.

Serwis Majorca Daily Bulletin podaje, że organ rządu Balearów, który monitoruje stan wody, poinformował, że jej jakość spadła - w 2013 roku aż 93 procent próbek oceniono jako "doskonałe", w 2021 było to zaś już tylko 71 procent. Największe zanieczyszczenie fekaliami odnotowano na Ibizie, jednak to dwie zatoki na Majorce zostały uznane za najbardziej problematyczne ze względu na powtarzające się tam zrzuty ścieków - Palma oraz Pollenca.

Zobacz wideo Nie uwierzycie, co znaleźliśmy w Bałtyku

Badanie wody na Majorce rozpoczęło się 9 maja i potrwa do 6 października. W tym czasie ma zostać przebadanych ponad 1700 próbek ze 191 punktów w 32 gminach nadmorskich. Analizy prowadzone są pod kątem obecności w wodzie oraz piasku bakterii Escherichia coli (inaczej pałeczka okrężnicy) oraz enterokoków, które stanowią zagrożenie dla życia i zdrowia człowieka. To one są wskaźnikami zanieczyszczenia fekaliami.

Pierwsza nie utrzymuje się w wodzie zbyt długo. Jeśli ją wykryjemy, to znaczy, że zrzut ścieków odbył się niedawno. Obecność drugiej oznacza, że doszło do tego już jakiś czas temu

- wyjaśnia Francisca Panadés, szef wydziału, który zajmuje się monitorowaniem jakości wód, cytowany przez Majorca Daily Bulletin.

Wyniki analiz przeprowadzonych do tej pory 15 razy wykazały, że woda nie nadaje się do kąpieli. Eksperci uważają, że przyczyną złego stanu kąpielisk są źle przepompowywane ścieki lub przestarzała kanalizacja.

Więcej o: