W zeszłym miesiącu rosyjski rząd zniósł ograniczenia dotyczące przejść granicznych spowodowane COVID-19, co oznacza, że obywatele rosyjscy posiadający wizy mogą podróżować drogą lądową przez granicę z Finlandią. Nie podoba się to jednak Finlandii, która potępia inwazję Rosji na Ukrainę.
Finowie mają dość rosyjskich turystów. Ich odwiedziny, ze względu na sytuację w Ukrainie, nie są mile widziane. Gospodarze znaleźli jednak sposoby na to, by uprzykrzyć im rosyjskim turystom pobyt w ich kraju. Jakiś czas temu w pobliżu granicy fińsko-rosyjskiej pojawił się billboard z hasłem: "Kiedy jesteś na wakacjach, wielu Ukraińców zostaje bez domu, do którego można wrócić".
Z kolei teraz, jak poinformowała na Twitterze Agencja Prasowa AFP, rosyjscy turyści, którzy odwiedzają jedną z najpopularniejszych atrakcji w Finlandii - tamę wodną w mieście Imatra - zmuszeni są do odsłuchania hymnu narodowego Ukrainy.
Każdego dnia o tej samej porze w fińskim mieście Imatra otwiera się tama i woda płynie w rytm muzyki. Jest to popularna atrakcja, zwłaszcza wśród rosyjskich turystów. Ale od końca lipca spektakl rozpoczyna się od ukraińskiego hymnu narodowego
- czytamy na Twitterze.
Hymn Ukrainy rozbrzmiewa również z ratusza w mieście Lappeenranta.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
- Wyrażamy silne poparcie dla Ukrainy i potępiamy rosyjską agresję - powiedział Agencji Prasowej AFP burmistrz Lappeenranty Kimmo Jarva.
Z wyliczeń mediów wynika, że od początku roku Rosjanie wystąpili o prawie 60 tysięcy fińskich wiz. Najwięcej osób ubiegających się o wizę strefy Schengen pochodziło z Petersburga. Nie podoba się to Finom, którzy uważają, że Rosjanie nie powinni cieszyć się podróżami, gdy w Ukrainie giną ludzie.
Szefowe rządów Finlandii i Estonii wezwały już inne kraje europejskie do zaprzestania wydawania Rosjanom wiz turystycznych. Jak wynika z sondażu telewizji publicznej Yle, w Finlandii 58 proc. społeczeństwa nie chce już wiz turystycznych dla Rosjan.
To nie w porządku, że Rosjanie mogą swobodnie podróżować do Finlandii. Odbiera to siłę sankcjom. Myślę, że powinny istnieć pewne ograniczenia.
- mówi mieszkanka Finlandii, cytowana przez agencję informacyjną Jiji Press.