Korytarz życia na plaży. Gdzie nie można wbijać parawanu? Znajomość tych zasad może uratować czyjeś życie

Wakacje w pełni. Temperatury panujące na zewnątrz sprzyjają wszelkim aktywnościom nad wodą. Możliwości jest sporo, aby wykorzystać wolny dzień. Jednak czy wiemy, jak powinniśmy się zachować na plaży? Gdzie można, a gdzie nie można wbić parawanu? Co oznaczają wbite tabliczki na plaży? Nie są one przecież ozdobą dla ratowników.

Polskie morze, a także jeziora i rzeki przyciągają rzesze plażowiczów. Nic w tym dziwnego, bo temperatury są wysokie, a chłodna woda przynosi ulgę od upałów. W czasie wakacji oraz długich weekendów wiele osób decyduje się na spędzenie wolnego dnia na plaży. Jednak, czy we wszystkich miejscach można rozłożyć swój koc i wbić w gorący piasek parawan? Służby ratownicze coraz częściej wskazują na zachowanie tzw. korytarza życia, również na plaży.

Zobacz wideo Jak nie powinien wyglądać korytarz życia?

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Korytarz życia nie tylko na autostradzie. Na plaży również jest potrzebny

Korytarz życia, inaczej korytarz ratunkowy to metoda stworzenia specjalnego wolnego przejazdu dla pojazdów ratowniczych poprzez przesunięcie się stojących w korku aut. Najczęściej możemy zaobserwować go na autostradach lub innych drogach szybkiego ruchu. Umożliwia on bezpieczne i szybkie dotarcie ratowników do miejsca wypadku i udzielenia pomocy potrzebującym. Jak się okazuje - jego specjalna wersja jest również niezbędna na zatłoczonych plażach. Chociaż jak widzimy na załączonym zdjęciu - nie wszyscy zdają sobie sprawę z konieczności jego stosowania i zasad, które są z nim związane. Plażowiczom nie wolno rozbijać parawanu, namiotu, czy rozkładać koca w miejscu do tego niewyznaczonym.

Korytarz życiaKorytarz życia Fot. screen / instagram @MLH

Wybierając miejsce do plażowania, powinniśmy wybrać takie, które nie będzie przeszkadzać innym. Jeśli mówimy o zachowaniu tzw. korytarza życia na plaży, to wolny - czyli bez koców i parawanów - powinien zostać wolny pas o szerokości 5 metrów biegnący przez środek plaży. Ponadto nie możemy zagradzać dostępu do linii brzegowej, gdyż to również może znacząco utrudnić nie tylko korzystanie z plaży innym osobom, ale będzie również stanowić problem w dotarciu do poszkodowanej osoby. Tutaj liczy się czas. Takiej postawy zabrakło akurat na plaży w Stegnie, gdzie rozstawione parawany utrudniły dotarcie do poszkodowanego. Mimo podjętej akcji ratunkowej 45-letni mężczyzna zmarł.

Na niektórych kąpieliskach władze zdecydowały się na rozstawienie wysokich parawanów, które miały odgradzać korytarz życia od pozostałych plażowiczów.

Korytarze życia wyznaczają trasę ratownikowi, gdzie będzie prowadził akcję ratowniczą. To 7-metrowe parawany wiodące od stanowiska ratowniczego do samego brzegu. Korytarz życia nie pozwala na rozłożenie się ewentualnych plażowiczów w miejscu stanowiska ratownika i wyznacza drogę akcji ratowniczej

- mówił Maciej Banachowski, prezes WOPR z województwa kujawsko-pomorskiego w rozmowie z dziennikarzami portalu jedynka.polskieradio.pl.

Plażowicze często ignorują zakazy

Wysokie temperatury i wolne dni to idealne połączenie jeśli chodzi o wypoczynek nad wodą. Jednak, aby był bezpieczny, warto przestrzegać kilku zasad. Tyczy się to oczywiście takich rzeczy jak niespożywanie alkoholu na plaży, ale przede wszystkim kąpielach w miejscu do tego wyznaczonym i pod opieką ratownika. Niestety wiele osób bagatelizuje te wytyczne i wybiera się nad wodę, gdzie jest niebezpiecznie.

Zakaz kąpieliZakaz kąpieli Fot. archiwum prywatne

W czasie jednej z moich wędrówek po północnej Polsce natknąłem się na jedno z dzikich kąpielisk. To był zalew. Celowo nie chce podawać dokładniej lokalizacji. Jednak co mnie bardzo dziwiło, to to, że z tego miejsca korzystały całe rodziny - łącznie z dziećmi. Wchodząc do wody, mijali znak o zakazie kąpieli. Nie wierzę, że go nie widzieli. Oni po prostu go nie chcieli widzieć.

- mówi Dariusz, który na dowód przesłał nam zdjęcie owego kąpieliska.

Więcej o: