Wypoczynek nad Bałtykiem to dla wielu urlopowiczów nieodłączny element wakacji. O tym, że na polskich plażach jest naprawdę tłoczno, świadczą nie tylko relacje turystów, ale również zamontowane w okolicy kamerki. Te nie tylko dbają o bezpieczeństwo wypoczywających, ale rejestrują także rozmaite niepożądane zachowania.
Szukasz podobnych treści? Sprawdź Gazeta.pl
Szczególnie pożądanym miejscem na plaży jest skrawek tuż przy samej wodzie. Przy linii brzegowej rozgrzane ciało przyjemnie chłodzi bryza, a i pociechy łatwiej przypilnować, gdy ta pluska się blisko kocyka.
Zajęcie najlepszego miejsca nie jest jednak proste. Niektórzy turyści "rezerwacje" robią bowiem już o świcie. Jedna z użytkowniczek Twittera nagrała podobny proceder. Spacerująca po plaży kobieta natknęła się na porozstawiane parawany.
- Maszerujemy sobie, jest godzina ósma rano. Pomijam fakt, że jest już pełno na plaży, ale fascynują mnie takie miejsca jak te - mówi autorka nagrania i pokazuje rozstawione parawany, przy których próżno jednak szukać ich właścicieli.
I mamy znowu dwie sekcje, które pięknie widać: tu sekcja tych, którzy są nad brzegiem, a tam mamy z tyłu tych, którzy są przy wydmach (...). Apartamenty są tutaj już od siódmej zarezerwowane
- ironizuje kobieta.
Parawaning karany za granicami
Podobne procedery zajmowania miejsc na plaży zdarzają się nie tylko w Polsce. Ostatnio władze kilku chorwackich miast postanowiły karać mandatami osoby, które rezerwują skrawki plaży, zostawiając tam leżaki, ręczniki czy właśnie parawany.
Takie zachowanie grozi tam grzywną lub konfiskatą pozostawionych nad wodą rzeczy.