Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Ich stożkowate kształty owiane są tajemnicą i wyobrażeniami o tym, jak niegdyś buchały ognistą lawą i dymem. Wulkany to jeden z wielu fascynujących tworów natury i wcale nie trzeba wybierać się do Neapolu, aby móc je podziwiać — wystarczy odwiedzić okolice Sudetów, a konkretniej Ostrzycę. Wiele lat temu była prawdziwym, aktywnym wulkanem. Jakie historie i tajemnice skrywa "polska Fudżijama"?
Dawny ogień i wijące się po podłożu języki lawy już dawno zastygły, pozostawiając po sobie wyraźną mgiełkę tajemnicy. W pobliżu Ostrzycy możemy również podziwiać wulkaniczne skały i bazaltowe gołoborza na zboczach. Pośród kotlin i dolin stanowi obecnie przyjazną wyspę samotności, z dala od zgiełku dnia codziennego i tłumu turystów, którzy stosunkowo rzadko wybierają to miejsce jako cel podróży — być może nie do końca zdając sobie sprawę, jakie bogactwo skrywa w sobie ta okolica, zarówno na poziomie historii, jak i malowniczych widoków. Mimo że ognistoczerwone języki lawy już dawno zastygły, obecnie wyobraźnię turystów rozpalają liczne legendy.
Ostrzyca jest jednym z najbardziej urokliwych i klimatycznych obiektów przyrodniczych na terenie Sudetów. Podobnie jak inne tego typu regiony, również "polska Fudżijama" ma swoje tajemnice i legendy opowiadane wieczorami przy ognisku. Jedna z najsłynniejszych głosi, że w Legnicy i okolicznych miejscowościach mieszkali niewierni, których pewnego dnia porwał diabeł. Następnie ukrył w olbrzymim worku, planując zaprowadzić ich na koniec świata, gdzie mieści się piekło. Leciał jednak zbyt nisko, niechcący zahaczył workiem o skalisty szczyt wzgórza — worek pęknął, a niewierni rozsypali się po okolicy. Ta opowieść ma tłumaczyć, dlaczego w rejonie wzgórza mieszkało tak dużo innowierców. Jednocześnie nawiązuje do czasów reformacji, kiedy to w rejonie Proboszczowa, Soboty i Twardocic osiedliła się protestancka sekta schenckfeldystów.
Z wierzchołka Ostrzycy rozpościera się wspaniały widok na panoramę okolicy, z malującym się na horyzoncie pasmem Karkonoszy. Charakterystycznym elementem są również gołoborza. Jak wyjaśnia portal gorykaczawskie.pl:
Powstały wskutek wietrzenia mechanicznego skałek bazaltowych, odpadania fragmentów skalnych, gromadzenia na stoku i powolnego przemieszczania.
Ponadto wzgórze bardzo często określa się mianem "polskiej Fudżijamy" ze względu na podobieństwo do Fudżi w Japonii. Warto jednak sprecyzować, że Fudżi jest uśpionym wulkanem, natomiast Ostrzyca — nekiem wulkanicznym. Różnią się również wysokością. Poza tym, jak twierdzą niektórzy, ten teren jest na tyle bogaty w legendy i ciekawostki, że porównania z zagranicznymi obiektami są zbędne. Przykładowo, podobno po zakończeniu II wojny światowej w lasach wokół Ostrzycy ukrywał się oddział partyzancki Jana Bogdziewicza, zwanego "Czarnym Jankiem".
Źródło: National Geographic, gorykaczawskie.pl, klubpodroznikow.com