Turyści, którzy wybierają się w góry, mogą rozglądać się za pleniem. Po raz pierwszy został zauważony w środę przez jednego z przewodników - Tomasza Habdasa, który opublikował w swoich mediach społecznościowych nagranie tego dziwnego zjawiska.
Przewodnik Tomasz Habdas opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie i nagranie dziwnego i niezwykle rzadkiego zjawiska, jakim jest pleń.
A oto pleń, który spotkałem w środę pod Wielką Rycerzową!
- ogłosił na Facebooku.
Pleń to tysiące larw muchówki, które wędrują wspólnie, ale nie wiadomo gdzie... zjawisko bardzo rzadkie i sporadycznie występujące w polskich górach Jak Wam się podoba?
- wyjaśnił swoim czytelnikom.
Pod postami Tomasza Habdasa pojawiła się fala komentarzy. Wiele osób było zafascynowanych zjawiskiem i zadeklarowało, że chętnie spotkałoby pleń na swojej drodze. Inni byli jednak zdegustowani.
Fascynujące i obrzydliwe za jednym zamachem
- napisał jeden z internautów.
Nie wiedziałam, że coś takiego istnieje
- dodała obserwatorka.
Myślę, że one wiedzą gdzie i po co wędrują. Nie dowiemy się tego, bo to nie nasza sprawa. I pewnie larwy tak samo myślą sobie o nas: gdzie i po co oni tak wędrują po tych górach?
- zażartowała internautka.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jakbym spotkała, uciekałabym w podskokach, myśląc, że to atak obcych
- czytamy.
Dlaczego pleń wędruje? Naukowcy wciąż nie potrafią odpowiedzieć na to pytanie. Pojawiło się jednak kilka teorii, które mówią o tym, że pełzająca masa złożona z tysięcy maleńkich larw muchówki przemieszcza się ze względu na suszę i brak pożywienia, a motywacją dla niezliczonych ilości larw jest poszukiwanie lepszych warunków.
Inna teoria głosi z kolei, że larwy łączą się i tworzą pleń po to, by ochronić się przed drapieżnikami. Wciąż jednak nie wiemy, co tak naprawdę motywuje larwy, a naukowcy dalej próbują dowiedzieć się prawdy.