Więcej ciekawych artykułów o podróżach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Gdy wiele państw zdejmuje obostrzenia pandemiczne, są miejsca, gdzie koronawirus znowu przybiera na sile. Jednym z takich krajów są Chiny. Władze miasta Beihai wprowadziły twardy lockdown dla mieszkańców z powodu nadmiernej liczby zakażeń. Niestety restrykcje sprawiły, że w chińskich kurortach utknęło ponad dwa tysiące turystów.
Jak podaje serwis CNN, Władze miasta z południa Chin, Beihai wprowadziły twardy lockdown dla mieszkańców. Obostrzenia dotyczą również wyspy Weizhou, oddalonej od miasta o godzinę drogi. W ostatni piątek nakazano wszystkim turystom opuszczenie hoteli na wyspie, a właścicielom placówek zwrócenie podróżnym pieniędzy.
W sobotę zamknięto turystyczną część miasta Beihai wraz z kurortami i atrakcjami. Rozpoczęto również masowe testowanie, a mieszkańcy otrzymali zakaz wychodzenia z domów. Dzień później zamknięto wszystkie atrakcje turystyczne na wyspie Weizhou. Natomiast w niedzielę odbyła się konferencja prasowa, na której ogłoszono, że ponad dwa tysiące turystów zostanie potraktowane według o ich poziom ryzyka zakażeniem COVID-19:
Oprócz tego, dwóch urzędników z miasta Beihai zostało odwołanych ze swoich stanowisk z powodu niepodjęcia działań zapobiegających rozprzestrzenianiu się COVID-19.