Lotnisko Heathrow w Londynie ograniczyło liczbę obsługiwanych pasażerów, dzięki czemu ruch na nim nie jest sparaliżowany. To sprawiło, że nie trafił on listę najgorszych lotnisk, którą stworzył Bloomberg. Inne lotniska mają większy problem. Strajki pracowników przyczyniły się do tego, że tysiące lotów zostało odwołanych i wszystko wskazuje na to, że taka tendencja się utrzyma. Hiszpańska załoga Ryanaira domaga się od przewoźnika podwyższenia płac i lepszych warunków pracy. 17 lipca strajk zaczynają włoscy pracownicy linii lotniczych. O protestach poinformowały też osoby pracujące dla Brussels Airlines i EasyJet.
Więcej informacji na temat problemów na lotniskach znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Bloomberg wykorzystał dane opublikowane przez stronę Official Aviation Guide, która prowadzi różnego rodzaju analizy dla lotnisk oraz linii lotniczych, by stworzyć listę dziesięciu najgorszych lotnisk w Europie. Ranking ten dotyczy odwołanych i opóźnionych lotów. Znalazły się na nim:
Jak podaje next.gazeta.pl, od początku tygodnia lotnisko obsługuje maksymalnie 100 tys. pasażerów dziennie. Związane jest to z brakami kadrowymi, a ograniczenia mają potrwać do 11 września. Ta decyzja sprawiła, że Heathrow spadł w rankingu Bloomberga na 15 miejsce.