Osadnik Gajówka to mała, niepozorna wieś leżąca w województwie wielkopolskim. To właśnie tutaj niedawno zostało odkryte miejsce, które szybko nazwano polskimi Malediwami.
Nic dziwnego! Lazurowa woda jeziora i soczysta zieleń okalająca niewielką plażę sprawia, że w tym miejscu można poczuć się jak na egzotycznej plaży.
Szukasz podobnych treści? Sprawdź Gazeta.pl
Lazurowe jezioro jest sztucznym zbiornikiem wodnym. Pierwotnie było to dawne wyrobisko Kopalni Węgla Brunatnego Adamów, w późniejszych latach wykorzystywane było natomiast jako składowisko żużli i popiołów Elektrowni. Po latach zostało wypełnione wodą tworząc jezioro, które dzisiaj staje się coraz większą atrakcją turystyczną.
Egzotyczny, turkusowy kolor zawdzięcza węglanowi wapnia, który był transportowany wraz z odpadami paleniskowymi w formie pulpy.
Swoim pięknym i nietypowym kolorem jezioro zachęca coraz większe rzesze ludzi do odwiedzin. Warto jednak zdawać sobie sprawę z niebezpieczeństwa tych wycieczek. Lazurowe jezioro leży bowiem terenie Elektrowni Adamów. Nie zraża to jednak poszukujących wrażeń osób z całej Polski. Z uwagi na to dla odwiedzających wyodrębniono specjalny punkt widokowy. Jest to idealne miejsce do zrobienia zdjęć.
Warto jednak mieć na uwadze, że lepiej darować sobie kąpiele w turkusowej wodzie. Ma ona bowiem mocno zasadowy odczyn, co czyni ją niezdatną do wszelakich kąpieli. Kontakt z wodą może powodować bowiem poparzenia. Nie powinno się również zbliżać do brzegów zbiornika, gdyż są one niestabilne i grząskie. Zarówno brzegi, jak i dno zbiornika często się także zapadają.
Mimo braku możliwości kąpieli dalej miejsce to ma do zaoferowania wiele przepięknych widoków, a sama woda jest niespotykaną w tej części Europy atrakcją. Całość tworzy przepiękny krajobraz, przywodzący na myśl widoki znane z egzotycznych zakątków globu.