Overbooking to wśród linii lotniczych popularna procedura. Na czym polega? Przewoźnik sprzedaje większą liczbę miejsc dla pasażerów, niż samolot jest w stanie realnie pomieścić. To zabezpieczenie w razie niestawienia się na lot przez klientów. Zdarza się jednak, że na odprawie pojawiają się wszyscy, którzy kupili bilet. A to już spory problem…
Jak podaje "New York Post", Delta Airlines nieco się przeliczyły, sprzedając bilety na jeden z rejsów. Z racji przepełnienia szukano osób, które dobrowolnie zrezygnują z konkretnego lotu z Grand Rapids w stanie Michigan do Minneapolis i wybiorą ten późniejszy, który odbędzie się o godz. 11:30 zamiast o godz. 6:45. Na początku turystom za zmianę godziny lotu zaproponowano kwotę 5 tys. dolarów od osoby, czyli 23,5 tys. zł. Gdy nie było chętnych, kwotę podwyższono o 7,5 tys. dolarów, ale i wówczas nie znaleźli się chętni. Dopiero gdy Delta Airlines zaproponowało podróżnym 10 tys. dolarów, czyli 47 tys. zł, znalazło się ośmiu ochotników.
Odszkodowanie to jeden z wielu sposobów, dzięki którym nasi pracownicy mogą zarządzać wyprzedanymi lotami, aby zadbać o klientów, ale także upewnić się, że samolot wylatuje na czas
- powiedział w rozmowie z "New York Post" Anthony Black, rzecznik Delta Air Lines.
To prawdziwa historia. Byłem na tym locie! Niestety nie mogłem skorzystać z oferty, ponieważ leciałem z żoną, która ma bardzo ograniczony wzrok. Musi mieć mnie w pobliżu podczas podróży
- napisał na Twitterze jeden z pasażerów, Todd McCrumb.
To niejedyna głośna sprawa związana z Delta Airlines. Jak podaje "USA Today", piloci przewoźnika demonstrowali w weekend na lotniskach w Atlancie, Detroit, Los Angeles, Minneapolis-Saint Paul, Nowym Jorku, Seattle-Tacoma i Salt Lake City. Podróżni obawiali się, że weekendowe loty zostaną odwołane.
Piloci Delta Airlines skarżą się m.in. na liczne nadgodziny.
Nadgodziny nie są złe, ale poleganie na nich przez cały czas jest problematyczne
- mówił David Adler, jeden z pilotów protestujących na lotnisku im. Johna F. Kennedy'ego w Nowym Jorku.
Nikt nie dba o bezpieczeństwo linii lotniczych, samolotów, członków ich załogi bardziej niż piloci Delta. Zawsze będziemy latać w najbezpieczniejszym środowisku, zawsze. Jeśli nie będziemy się dobrze czuć, nie będziemy latać samolotem
- dodał.
"Naszym celem pozostaje dalsze zapewnianie pilotom Delta przodującego w branży ogólnego kontraktu z najlepszym wynagrodzeniem w oparciu o wynagrodzenie, emeryturę, zasady pracy i podział zysków"
- czytamy w oświadczeniu linii lotniczych, które zapewniają, że demonstracje pilotów nie wpłyną na zaplanowane loty.