Więcej ciekawych artykułów o podróżach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
O kryzysie europejskich linii lotniczych wiadomo od dawna. Jest on spowodowany deficytem personelu oraz za dużą liczbą pasażerów do obsłużenia. To skutkuje strajkami, a w konsekwencji dużymi opóźnieniami bądź całkowitym odwoływaniem rejsów. Taki los spotkał klientów polskich linii lotniczych LOT.
Z powodu kryzysu LOT postanowił wprowadzić zmiany w podróżach do Polski. Jak czytamy na stronie internetowej Lotniska Chopina, na tablicy przylotów rejsy LOT-u są oznaczone jako odwołane bądź opóźnione. W wielu przypadkach wcale nie ma adnotacji o statusie danego lotu. Dotyczy to przede wszystkim podróży zagranicznych, z takich krajów jak na przykład:
Ale odwołane bądź opóźnione loty obejmują również podróże krajowe między Warszawą a Krakowem czy Gdańskiem.
Wielu Polaków nie może przez to wrócić z wakacji do domu. O zmianach dowiedzieli się nagle, czasem tuż przed odlotem. Tak było w przypadku socjologa i publicysty magazynu "Kontakt", Stanisława Krawczyka. Informację o anulowaniu lotu otrzymał dokładnie dwie godziny i 10 minut przed planowanym startem samolotu. Jest oburzony sposobem przekazania wiadomości oraz brakiem jakichkolwiek informacji choćby o noclegach.
- Dokładnie 2 godziny i 10 minut przed odlotem LOT odwołał samolot, którym miałem wrócić do Polski. Sposób przekazania tej wiadomości to jakiś żart, a udostępnione informacje są żałośnie ogólnikowe i nieadekwatne. Od krajowych linii lotniczych oczekiwałbym minimum profesjonalizmu - czytamy na Twitterze.
Poprosiliśmy narodowego przewoźnika o komentarz w tej sprawie: - Sezon wakacyjny jest najbardziej intensywnym okresem w roku dla branży lotniczej. Co więcej, kryzys związany z wojną w Ukrainie, niesprzyjające warunki pogodowe i inne okoliczności nadzwyczajne (choćby ostatnie burze), niezależne od przewoźników powietrznych, zaogniły już i tak trudną sytuację w lotnictwie. Sugerowanie w tytule, że cała odpowiedzialność za zaistniałą sytuację spoczywa po stronie LOT-u jest manipulacją i wprowadzaniem Czytelnika w błąd. Liczba odwołanych przez LOT rejsów jest zdecydowanie mniejsza niż w przypadku pozostałych linii tradycyjnych. Przede wszystkim kryzys dotyczy całej Europy i jest spowodowany głównie problemami z brakiem personelu na lotniskach - odpowiada nam biuro prasowe PLL LOT.
Źródło: Podróże Onet.pl