Więcej ciekawych artykułów o podróżach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Tanie linie lotnicze są niskobudżetowe, ponieważ nie ma wielu udogodnień dla pasażerów. Przekonała się o tym pewna kobieta ze Stanów Zjednoczonych. Jednak to, co zarzuciła przewoźnikowi rozbawiło zarówno Ryanaira, jak i internautów. O co poszło? O brak magazynów pokładowych w samolocie.
Amerykanka napisała do Ryanaira na Twitterze, że:
Spędzenie lotu na patrzeniu na kartę procedur awaryjnych nie było przyjemne
Dodatkowo w poście zamieściła zdjęcie przedstawiające naklejony na tył fotela plakat o postępowaniu w sytuacjach awaryjnych. Chodziło o wspomniany brak gazetek pokładowych, aby móc się czymś zająć podczas lotu. Ryanair na zarzut pasażerki odpisał, że:
Na telefonie masz jeszcze inne aplikacje, Lauren.
W komentarzach pod postem zaroiło się od żartów i śmiejących się emotek. Jeden z internautów nawet żartobliwie zwrócił kobiecie uwagę, że to naklejka z zasadami postępowania w sytuacjach awaryjnych, a nie karta.
Pojawiły się też rady dla pasażerki na przyszłe podróże. Internauci sugerują jej takie zajęcia na czas lotu jak:
Do tej ostatniej opcji odniósł się Ryanair, który stwierdził, że byłby bardzo zadowolony z widoku pasażerów czytających książki podczas lotu.