Turkusowe jeziora nie tylko w Chorwacji. Jeden z najbardziej egzotycznych parków w Polsce

Jest wiele tajemniczych i urokliwych miejsc w Polsce, o których wielu wciąż nie ma pojęcia. Jednym z nich jest Park Gródek w Jaworznie, określany również jako "polskie Malediwy". Czym zasłużył sobie na taką nazwę?

Polskie Malediwy lub Śląska Chorwacja to najczęstsze określenia, których używa się w stosunku do Parku Gródek w Jaworznie. Wszystko przez niecodzienne krajobrazy, takie jak strome klify czy lazurowy kolor wody. Miejsce to oferuje jednak znacznie więcej atrakcji. 

Pomysł na weekendową wycieczkę

Oddalony o 30 kilometrów od Katowic Park Gródek można zwiedzać za darmo i o każdej porze, ponieważ teren nie jest zamykany nawet na noc. Mimo to, najpiękniejsze widoki czekają na spacerowiczów w świetle dziennym. Wejście rozpoczyna się przy symbolicznej bramie, przy której znajdują się informacje o wszelkich atrakcjach na terenie parku. Trasa spacerowa prowadzi przez szerokie, zadbane alejki w otoczeniu zieleni i wiedzie między innymi do najsłynniejszej atrakcji tego miejsca - Zbiornika Wydra. 

Spacer po tafli jeziora

Zbiornik Wydra jest słynnym miejscem, w którym powstały dwie altany oraz wijąca się nad taflą jeziora drewniana kładka. Z dodatkowym tłem, które stanowią pomarańczowe skarpy kamieniołomu, widok ten można porównać do filmowych kadrów, przedstawiających najpiękniejsze widoki Chorwacji lub Malediwów. Warto również wspomnieć o ścieżce dydaktycznej w Parku Gródek, która prowadzi wokół kamieniołomu. Entuzjaści geografii i wiedzy ogólnej mogą liczyć na liczne plansze z zadaniami oraz ciekawostki. Należy jednak zwracać uwagę na niezbaczanie ze szlaku - niektóre punkty na skarpach grożą szybkim osunięciem. 

Park Gródek w JaworzniePark Gródek w Jaworznie Aleksander Chodura

Dokładne zwiedzanie większości zakątków tego miejsca powinno zająć nam nie więcej niż dwie godziny, wycieczka do Parku Gródek może zatem stanowić doskonałe urozmaicenie letniego weekendu. 

Tajemnica parku w Jaworznie

Niektórzy mogą się zastanawiać, co stoi za tą niespotykaną barwą wody w jeziorze. Odpowiedzią jest, rzecz jasna, działalność człowieka. Kilkanaście lat temu na tym terenie wydobywano dolomit i to właśnie jemu woda zawdzięcza swój turkusowy kolor. Nie można się jednak w niej kąpać, ze względu na silnie zasadowy odczyn. Ciekawym, niezbadanym w całości obszarem wydaje się również samo dno zbiornika - podobno wciąż można się tam natknąć na wraki samochodów, łyżki koparek i inne ciekawe pozostałości po wydobywaniu.

Więcej o: