Turyści nie zawsze pamiętają, że niektóre przedmioty nie nadają się jako pamiątka z wakacji. To, co znajdują kontrolerzy w ich bagażach, często jest nie do pomyślenia.
Turyści często decydują się na przywiezienie z wakacji egzotycznych muszli, koralowców, wyrobów ze skóry, zębów, czy wypchanych bądź spreparowanych zwierząt.
W światowym ekosystemie niektóre zwierzęta zagrożone są wyginięciem, a więc ich posiadanie czy możliwość legalnego przewozu przez granicę są ściśle regulowana przepisami
- wyjaśniała w Polskim Radiu nadkomisarz Marzena Siemieniuk z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Do samolotu nie możemy zabrać również przedmiotów z ostrzem i broni palnej. Zakaz obowiązuje również na urządzenia do uboju zwierząt i wiosła. Nie można przewozić specyfików i leków kupionych w egzotycznych krajach.
Na naszej granicy niejednokrotnie zatrzymywaliśmy duże ilości maści lub plastrów z wyciągiem żółci niedźwiedzia
- dodała.
Turystom, którzy zdecydują się na przewiezienie zakazanych przedmiotów, grozi surowa kara - grzywna lub pięć lat więzienia. Co ciekawe, w Chinach, za próbę wywiezienia kawałka pandy grozi kara śmierci.
Warto więc zastanowić się dwa razy, zanim kupimy na lokalnym targu jeden z nich.
Niestety, nieznajomość prawa nie usprawiedliwia i nie zwalnia z obowiązku jego przestrzegania. Zdarzają się też przypadki, że podróżny sam informuje funkcjonariusza na granicy, że ma okazy zakazane i może nawet posiadać dokument zakupu
- mówiła w rozmowie z Polskim Radiem Jadwiga Piechocka, przedstawicielka Izby Administracji Skarbowej w Lublinie.