Umościli się na trawie pod Śnieżką. Karkonoski Park Narodowy stracił cierpliwość

W ubiegłym roku zarząd Karkonoskiego Parku Narodowego wraz z wolontariuszami zamontował na Śnieżce i przełęczy pod szczytem ponad kilometr siatek chroniących przyrodę przed zadeptywaniem. Okazało się, że niektórzy turyści nic sobie z tego faktu nie robią. Karkonoski Park Narodowy zamieścił w mediach społecznościowych wymowne zdjęcie.

W parkach narodowych niestety często można spotkać się z karygodnym zachowaniem turystów. Śmieci, nieodpowiednie do wyprawy ubranie, picie alkoholu - to wręcz nagminne sytuacje, z którymi borykają się pracownicy parków. Tym razem w Karkonoskim Parku Narodowym poszło jednak o brak poszanowania przyrody.

Na zdjęciu, które w mediach społecznościowych zamieścił KPN, widać grupkę turystów, którzy umościli się na trawie, ignorując siatki zabezpieczające karkonoskie tereny przed zadeptywaniem.

Zobacz wideo Na narty w Polsce: pięć miejsc, w których poczujesz się jak w Alpach

Przeczytaj więcej na stronie głównej Gazeta.pl

Ochrona karkonoskich łąk

Siatki chroniące unikalne karkonoskie murawy przed wydeptywaniem i wylegiwaniem to widać ciągle za mało. Dla niektórych są chyba niewidzialne

- podpisał pod zdjęciami turystów KPN na Twitterze. 

Jak informuje portal jelonka.com, już kilka lat temu rozpoczęto montaż specjalnych siatek, które mają chronić karkonoskie łąki przed turystami. Niektóre z występujących tam gatunków roślin, takich jak mniszek czarniawy, mniszek alpejski czy przetacznik stokrotkowy, mają tu jedyne miejsca wzrostu w Polsce. W karkonoskich parkach występują także unikalne jastrzębce i dzwonek karkonoski, zdolne przetrwać niskie temperatury i silne wiatry, które występują w tych partiach gór

Teren dozwolony do leżakowania

Wśród komentujących zdjęcie KNP zdecydowana większość skrytykowała zachowanie turystów. Pojawiło się wiele głosów, że powinno się zaostrzyć kary za brak poszanowania przyrody.

Parki Narodowe nie są dla ludzi tylko dla przyrody.
Ja bym rozważył limit wejść i srogie mandaty. Powiększanie miejsca dla turystów kosztem obszarów chronionych to absurd w czystej postaci

- piszą internauci pod postem KPN na Twitterze.

Pojawiły się także inne głosy. Niektórzy internauci poddają w wątpliwość, czy oburzenie ze strony Karkonoskiego Parku Narodowego jest w pełni uzasadnione.

Ogrodzić/zakazać/karać - jest łatwo. Trudniej wyznaczyć miejsce, gdzie posiedzieć i odpocząć WOLNO za darmo, resztę dopiero odgrodzić.
Zjechałem już sporą część świta i nigdzie tyle zakazów nie widziałem, co w Polsce - trasy wyglądają jak drogi w obozach. Trawa przecież jest na pokaz nie dla ludzi. Skoro ludzie wchodzą, to może znaczy, że nie mają gdzie odpocząć? Ale w Polsce zamiast rozwiązania jest zakaz.
Unikalne murawy? Nie można się na trawie położyć? Wy nie macie co tam robić? Komuś chyba odbiło

- komentują użytkownicy Twittera.

Czy jest rozwiązanie, które dogodzi wszystkim? 

Opublikowany przez KPN post wywołał burzę w internecie, ale też przyczynił się do stworzenia dobrego rozwiązania. Autorzy aplikacji Ostrzegator opublikowali apel Karkonoskiego Parku Narodowego. Otrzymają go turyści znajdujący się bezpośrednio na szlaku narodowym. 

W ramach aplikacji otrzymają informację o ochronie murawy na Śnieżce, Hali Szrenickiej i przy Śnieżnych Kotłach i o konieczności poszanowania zieleni na trasach. 

Więcej o: