Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Bezpośrednie połączenia kolejowe do Zakopanego m.in. z Gdyni, Warszawy czy Krakowa wracają do siatki połączeń od 25 czerwca do końca sierpnia. Opóźnienia pociągów, tłok czy zbyt wielu turystów zmierzających na Podhale tym razem schodzą na dalszy plan. Dworzec w centrum Zakopanego w tym czasie będzie wyłączony, ponieważ ruszy jego przebudowa. Do obsługi pasażerów służyć będzie tymczasowa stacja na Spyrkówce - oddalona od centrum miasta o około 1,5 kilometra.
– Sytuacja jest kuriozalna, bo tory można było zmodernizować już przed wakacjami – ocenił prezes fundacji Pro Kolej. Dr Jakub Majewski w rozmowie z Interią.pl zauważył, że kolejowa "zakopianka" była zamknięta od 1 marca.
– Oczywiście z punktu widzenia pasażera, jadącego na Podhale 300-500 kilometrów, pokonanie ostatniego 1,5 kilometra ze Spyrkówki do centrum Zakopanego innym transportem niż pociąg nie powinno być problematyczne – dodał.
PKP PLK w przesłanym do redakcji Interia.pl komunikacie tłumaczy, że w marcu rozpoczęto prace "przygotowawcze", rozebrano elementy m.in. sieci trakcyjnej, linii energetycznych, oświetlenia i urządzeń automatyki. Spółka zapewnia, że na Spyrkówce utworzone zostaną miejsca do parkowania oraz postoje dla taksówek i busów, aby ułatwić pasażerom dostanie się do Zakopanego. Na tymczasowym dworcu pomocą służyć będą mobilni informatorzy PKP Intercity.
"Tymczasowa stacja na Spyrkówce "będzie dostosowana do obsługi podróżnych", ponieważ zostaną tam zorganizowane kasy biletowe, poczekalnia, toalety, dogodne dojścia oraz odpowiednie oznakowanie" – przekazała Interii Dorota Szalacha z biura prasowego PKP PLK.
Rzeczniczka PKP PLK dodała, że takie rozwiązanie zostało ustalone w porozumieniu z Urzędem Miasta Zakopane i z przewoźnikami. Prace warte ponad 1,1 mld złotych netto potrwają do 2023 roku, zimą nadal więc będzie funkcjonować tymczasowa stacja na Spyrkówce.
Spółka tłumaczy, że "inwestycje na jednotorowej linii kolejowej do Zakopanego prowadzone są etapami, by w sezonie letnim i zimowym umożliwić podróżnym bezpośredni dojazd pod Tatry". Po skończonym remoncie podróż z Krakowa do stolicy Tatr ma trwać ok. dwóch godziny, teraz zajmuje ona godzinę dłużej.
– Nie ma znaczenia, czy remont trwa akurat na pierwszym, czy ostatnim odcinku linii, bo pociągi i tak nie jeżdżą. Gdyby prace wykonywano za jednym zamachem na całej trasie, to by się już dawno skończyły – zauważył Jakub Majewski w rozmowie z Interią i dodał, że dojazd do Zakopanego "w zasadzie nigdy nie był dobrze zorganizowany".
Po remoncie dworzec PKP zyska czwarty peron. Dodatkowo, nowe obiekty będą dłuższe, dzięki czemu "przewoźnicy zyskają możliwość swobodnego planowania postojów na stacji Zakopane, w tym zatrzymywanie się dłuższych pociągów dalekobieżnych". Na dworcu pojawią się m.in. nowe wiaty, ławki, urządzenia sterowania ruchem czy ścieżki dotykowe dla osób o ograniczonych możliwościach poruszania się.
Źródło: Interia.pl