Rekordowe upały w USA. W Dolinie Śmierci termometry wskazały 50 stopni Celsjusza

Nad częścią Stanów Zjednoczonych przetoczyła się fala upałów. W sobotę 11 czerwca termometry w Dolinie Śmierci wskazywały rekordowe 50 stopni Celsjusza. Z uwagi na niebezpieczeństwo spowodowane tak wysokimi temperaturami, miliony Amerykanów otrzymały ostrzeżenia.

W ubiegłym tygodniu Stany Zjednoczone mierzyły się z upałami. Z uwagi na zagrożenie, jakie niosą za sobą tak wysokie wartości temperatur, stany od Tennessee po Kalifornię zostały objęte pogodowymi alertami. Wyjątkowo upalnie było także w Teksasie. Jak zauważyło biuro Narodowej Służby Pogodowej w Phoenix zagrożenie związane z tropikalnymi temperaturami było znacznie większe niż zazwyczaj, ponieważ temperatura nie obniżała się znacząco nawet nocami.

Zobacz wideo Upały doskwierają nie tylko ludziom. Zadbaj o swojego pupila i przygotuj mu lody w trzech smakach Wybierz

CNN poinformował, że w mieście Roswell w Nowym Meksyku w sobotę odnotowano 43,8 stopni Celsjusza. To najwyższa dotąd odnotowana wartość. Poprzedni rekord pad w 2008 roku, a słupki rtęci wskazywały wtedy 41,1 st. C.

Szukasz podobnych treści? Sprawdź Gazeta.pl

Gorąco w Dolinie Śmierci

Rekordowo wysoką temperaturę odnotowano także w kalifornijskiej Dolinie Śmierci. W sobotę słupki termometrów wskazywały tam 50 stopni Celsjusza. Dotychczas jedną z najwyższych wartości temperatury powietrza, 49,4 stp. C, odnotowano tam w 11 czerwca 1921 roku. Rekord został jednak pobity 10 lipca 1913 roku, temperatura osiągnęła wtedy 56,7 stp. C. Dolina Śmierci to największa depresja w Ameryce Północnej. Najniższy punkt znajduje się na 86 m p.p.m. Miejsce, uznawane za najgorętsze na świecie, jest zlokalizowane na pustyni Mojave.

To nie koniec upałów

Narodowa Służba Pogodowa z siedzibą w Springfield w Missouri poinformowała w swoich mediach społecznościowych, że w dniach 18-24 mieszkańcy środkowej i południowo-wschodniej części Stanów Zjednoczonych ponownie mogą spodziewać się upałów.

Źródło: Twitter, washingtonpost.com, CNN.

Więcej o: