Jak podaje "Mirror", personel pokładowy, agenci odprawy, pracownicy obsługi klienta, inżynierowie i inni pracownicy lądowi oraz powietrzni, zagłosowali za przeprowadzeniem strajku. Spór pomiędzy pracownikami a liniami lotniczymi dotyczy płac i warunków pracy.
Głosowanie konsultacyjne, które zostało przeprowadzone wśród pracowników British Airways, wykazało, że ponad 97 proc. osób, które wzięło udział w głosowaniu, wesprze akcję protestacyjną. Tego rodzaju głosowanie nie upoważnia jednak do prawnie wiążącego strajku. Aby tak się stało, należałoby przeprowadzić formalne głosowanie, przed wystartowaniem strajku.
Dla każdego, kto ostatnio latał British Airways, ten przytłaczający wynik głosowania konsultacyjnego nie jest niespodzianką
- poinformował związek pracowniczy Unite po głosowaniu.
Jak zwraca uwagę związek Unite, "kierownictwo British Airways nie może już dłużej ignorować powszechnego niezadowolenia wśród swoich pracowników, tak jak ignorowali potrzeby własnych klientów". Dodaje również, że podczas pandemii zwolniono tysiące pracowników i do tej pory nie zatrudniono pracowników na ich miejsce. Wiąże się to z większym zakresem obowiązków, ale płace pracowników nie wzrosły.
Więcej informacji o podróżowaniu znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Na początku roku niektórzy gorzej opłacani pracownicy linii lotniczej otrzymali 10 proc. podwyżkę. Miała zostać rozszerzona o grupę pozostałych pracowników, jednak do tego nie doszło, co wywołało niepokoje w załodze.
Przywództwo BA stworzyło ten chaos
- podsumował sytuację rzecznik Unite.