Nie będzie ciepłych dań w samolotach? Linie lotnicze zachęcają do zabierania własnego jedzenia

Brytyjskie linie lotnicze zachęcają swoich pasażerów do zaopatrywania się we własną żywność na czas podróży. Ograniczony dostęp do posiłków wprowadza EasyJet, osoby podróżujące z lotniska Gatwick powinni mieć swoje jedzenie.
Zobacz wideo Kunz: Chęć podróżowania jest tak duża, że naprawdę duże lotniska korkują się

Linie lotnicze poinformowały pasażerów, że dostępne do tej pory usługi w zakresie wyżywienia zostaną ograniczone dla niektórych podróżnych? O co chodzi i kto powinien wziąć sobie kanapki na drogę?

Nie będzie ciepłych dań w samolotach? Linie lotnicze zachęcają do zabierania własnego jedzenia

Brytyjskie linie lotnicze EasyJet zrezygnowały z serwowania ciepłych dań dla części pasażerów. Jak czytamy w dzienniku "The Sun", niedogodności te dotyczą jedynie osób podróżujących z londyńskiego lotniska Gatwick.

Z kolei jak podaje inny portal informacyjny Surrvery Live, sytuacja spowodowana jest brakami kadrowymi, jednak pasażerowie zostali o tym poinformowani z wyprzedzeniem za pośrednictwem wiadomości mailowych. Do tej pory na pokładzie można było zakupić tosty z szynką i serem, pizzę czy bułki z bekonem. Niestety w najbliższym czasie nie będzie to możliwe.

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Nie będzie ciepłych dań, co mogą kupić pasażerowie?

W ofercie pozostają nadal przekąski, które były dostępne do tej pory takie jak chipsy, batoniki, żelki, czy muffinki. Nie zabraknie także ciepłych napojów czy możliwości skorzystania z alkoholu. Klienci mogą wnosić na pokład własne jedzenie, zabronione jest jednak spożywanie alkoholu zakupionego w na lotniskach w strefie bezcłowej. 

Brak ciepłego jedzenia w EasyJet to nie jedyne problemy ostatnich dni

Jak podaje brytyjski portal independent.co.uk klienci linii lotniczych EasyJet zostali poinformowani o odwołaniu w sumie co najmniej 20 lotów, a sytuacja ta dotyczyła wszystkich angielskich lotnisk. Z kolei serwis internetowy itv.com zamieścił informację, że w ciągu ostatniego tygodnia w sumie EasyJet odwołał, aż 200 lotów. Przewoźnik jednak tłumaczy ten fakt, koniecznością, uważa, że tylko w ten sposób mógł zapewnić niezawodność swoich usług.

Linia za odwołane loty obarcza ograniczenia związane z kontrolą ruchu lotniczego, brakami kadrowymi oraz wskazuje na problemy z pracami naziemnymi na takich lotniskach jak London Gatwick czy Schiphol w Amsterdamie.Pasażerowie są oburzeni, często czekają wiele godzin z powodu opóźnień, a ostatecznie okazuje się, że ich lot zostaje odwołany. Jedna z klientek zamieściła wpis na Twitterze, dokumentując swoją podróż obarczoną opóźnieniami. 

W swoim wpisie komentuje jednak, że po długim czasie oczekiwania co prawda widać kilku pracowników zajmujących się obsługą, nie ma jednak ciężarówki z paliwem czy zainstalowanych podestów dla pasażerów. 

Więcej o: