Jak informuje portal Sanok Nasze Miasto, nad Soliną nie brakuje opuszczonych wiosek i miejscowości. Które z nich warto odwiedzić? Jakie historie kryją? Odpowiadamy.
Wieś Horodek położona w gminie Solina to miejsce, które po II wojnie światowej zostało całkowicie wysiedlone i zniszczone. Zachowała się tam podmurówka drewnianej cerkwi z 1790 r. i zdewastowany cmentarz, który robi wrażenie szczególnie po zmroku.
Miejscowość Sokole zlokalizowana w gminie Ustrzyki Dolne to kolejne miejsce warte odwiedzenia. Po 1968 roku cały teren dworski oraz znaczna część miejscowości zostały zalane przez wody Jeziora Solińskiego. Rozlewisko, które powstało w zakolu, to obecnie Zatoka Victoriniego.
Więcej pomysłów na wycieczki po Polsce na stronie głównej Gazeta.pl.
Kolejną opuszczoną bieszczadzką wsią jest Tworylne zlokalizowana w gminie Czarna. W 1947 wioska została spalona i kompletnie zniszczona - a wszystko to w ramach akcji "Wisła". Jeśli dziś się tam wybierzemy, możemy odnaleźć tylko ślady po dawnych budynkach - m.in. podmurówkę i ruiny dzwonnicy cerkwi św. Mikołaja.
Po II wojnie światowej mieszkańcy Tyskowej zostali wysiedleni. Następnie wszystkie zabudowania zostały zniszczone. Zachowało się niewiele - podmurówka drewnianej cerkwi z 1837 roku i nagrobki rodziny Budzińskich.